Przestroga – Proszę uczyć się na moich błędach

Uwaga: Ten post na blogu jest długi i zawiera wyjaśnienie dla redakcji opublikowanej w lipcowym numerze WDJ z 2017 roku.

niecały rok temu opowiadałam wam o Ruby, Kardiganie Corgi, które wychowałam dla mojego lokalnego schroniska trzy lata wcześniej. Znalazła dom, ale wracała do schroniska, a ja postanowiłem ją ponownie wychować, aby spróbować ocenić, co poszło nie tak.,

Kiedy po raz pierwszy wychowywałam Ruby, zauważyłam, że jest pewnym siebie, twardym małym psem, który zamarzał i patrzył „twardym okiem” na inne psy, gdy ją w jakiś sposób skrzyżowały, ale nigdy nie widziałam, aby wykazywała jawną agresję. Ponadto odpowiedziała na słowne przypomnienie – nawet łagodne ” Hej maleństwo . . .”- z machaniem ogonem i powrotem do luźnej, zrelaksowanej postawy. W końcu Ruby znalazła dom u krewnego przyjaciela.,

kilka miesięcy po tym, jak została adoptowana, otrzymałem kilka telefonów od jej nowej rodziny. Wydawało się, że ona najwyraźniej spowodowała (a przynajmniej była aktywnym uczestnikiem) wiele walk psów i psów agresywnych wydarzeń., W każdym z dwóch incydentów, które jej właściciele zadzwonili do mnie, aby omówić, poskładałem jasny przypadek „trigger stacking” – w którym pies jest umieszczony w sytuacji, która zawiera kilka stresorów, a po więcej niż pies może znieść, działa agresywnie, aby umieścić trochę przestrzeni między sobą a stresorami.

w pierwszym przypadku jej właściciel zabrał ją na wieczorny spacer, który nagle stał się deszczowy. Właściciel schronił się w domu przyjaciela., Koleżanka nie chciała w domu obcego psa, ponieważ miała małego pudla, który bał się innych psów, więc właściciel zostawił ją na podwórku koleżanki, podczas gdy ona odwiedzała go w domu. Ruby zaczęła panikować i próbowała dostać się do domu, wpadła w staw rybny i nie mogła się wydostać! Jej właścicielka i przyjaciółka musieli pomóc jej wyjść, a potem, współczując jej, wpuścili ją do domu i zaczęli suszyć ręcznikiem i suszarką do włosów. Straciłem rachubę wielu potencjalnych stresorów w tym czasie w historii., Kiedy Ruby zobaczyła pudla, wyskoczyła z kolan swojego właściciela i” bez ostrzeżenia ” zaatakowała pudla, pozostawiając kilka nakłuć, które wymagały natychmiastowego leczenia.

przeprowadziłem właścicielkę z powrotem przez historię i wyjaśniłem wiele sposobów, w jakie dała Ruby więcej do obsługi, niż była w stanie sobie poradzić. Zasugerowałem, że ponieważ zostawiła Głębokie przebicia, gdy ugryzła innego psa, jej właściciel musiał wziąć pod uwagę, że mogłaby wyrządzić szkody, jeśli kiedykolwiek była w stresującej sytuacji z innym psem., Polecam, aby unikała innych psów, chyba że kaganiec Ruby, i nie zabierała jej do domów innych ludzi, gdzie były inne psy (i nie pozwalała innym psom we własnym domu). Poleciłem też właścicielom skonsultować się z lokalnym trenerem i przypomniałem im, że zawsze mogą wrócić Ruby do schroniska, jeśli będą nad głową z jej agresją.

kolejna rozmowa dotyczyła kolejnej walki. Tym razem właściciel spacerował w godzinach Przedświt na plaży, gdzie psy były dozwolone bez smyczy. Ruby była na smyczy, ale podszedł do niej pies bez smyczy., Właściciel krzyknął, aby właściciel drugiego psa zabrał jej psa, ale drugi właściciel nie mógł odwołać psa na czas, a Ruby zanurkowała i zaczęła walkę. Po raz kolejny pogryzła drugiego (większego) psa i pies potrzebował natychmiastowego leczenia.

w tym momencie właściciele skonsultowali się z trenerem. Zdecydowali też, że nie zabierają jej w żadne inne miejsca, gdzie prawdopodobnie spotkają psy bez smyczy. Kochali Ruby w domu i powiedzieli, że była bardzo czuła, zabawna i dobrze się tam zachowywała., Byli po prostu trochę smutni, że nie byli w stanie zabrać jej bez martwienia się o walkę psów.

ale w zeszłym roku właściciele rozwiedli się. Żona zatrzymała Ruby i wprowadziła się do mieszkania bez podwórka. Sama biegaczka zaczęła biegać z Ruby, zanim było jasno, aby upewnić się, że Ruby ma wystarczająco dużo ćwiczeń. Ale po kolejnej walce (zainicjowanej przez Ruby, gdy podszedł do niej inny pies bez smyczy), teraz samotna właścicielka kobieta zdecydowała, że nie może już sobie poradzić ani zarządzać Ruby i zwróciła psa do mojego lokalnego schroniska.,

uważam, że psy, które stanowią zagrożenie dla ludzi i innych psów i zwierząt, nie należą do głównego nurtu społeczeństwa. Nie wierzę też, że agresywny pies powinien być przechowywany w jakimś „schronieniu” do końca swoich dni. uważam, że izolacja społeczna dla tych odrażających osobników jest okrutna, nie wspominając już o kosztowności., Biorąc pod uwagę, że tak wiele zachowawczo normalnych (i na pewno nieszkodliwych) psów jest eutanazji w schroniskach, zaakceptowałem trudny fakt, że po trzech latach i wielu traumatycznych wydarzeniach, w których Ruby poważnie zraniła inne psy, może również skończyć eutanazją przez moje schronisko jako nie do przyjęcia. Ale też chciałem zobaczyć Ruby na własne oczy. Widziałem tak wiele powodów stresu, który spowodowałby jej działanie, i zastanawiałem się, czy można ją bezpiecznie umieścić w mniej stresującym domu.

spotkałam Ruby i jej właścicielkę na parkingu mojego lokalnego schroniska., Była tak urocza i wciągająca, jak ostatnim razem, kiedy ją widziałem. Czekałem na moment, kiedy zobaczyła innego psa, aby zobaczyć, czy po trzech latach nieodpowiedniego zarządzania i „praktyki” z agresją, od razu pokaże oznaki napięcia, niepokoju, lub agresji. Zabraliśmy Ruby do schroniska, gdzie jej Łzawiący właściciel podpisał papiery kapitulacji. W ciągu minuty ktoś inny przyniósł psa przez holu schroniska na smyczy, a ja, trzymając smycz Ruby, uważnie obserwowałem Ruby. Jej oczy rzuciły się na drugiego psa, a potem odeszły. Jej zachowanie się nie zmieniło., Machała ogonem, a jej ciało było luźne.

rozmawiałem wcześniej z dyrektorem schroniska i zapytałem, Czy mogę ponownie wychować Ruby, nawet na kilka dni, aby ponownie obserwować i oceniać jej zachowanie, aby zaspokoić moją ciekawość. Miałem teorię, że Ruby może być w porządku, jeśli została umieszczona w domu z kimś, kto był zaznajomiony z oznakami stresu i niepokoju u psów-kimś, kto mógłby ją przerwać i przekierować, a na pewno zarządzać jej bliskością innych psów (z bramami i skrzyniami itp.), jeśli te objawy zostały zaobserwowane., I myślałem, że jej agresja psa może zostać zaostrzona przez wszystkie klasyczne wyzwalacze, na które agresywny pies żyjący w obszarze miejskim z ludźmi, którzy nie są szczególnie obeznani z psami, są często narażeni: codzienne spacery w pobliżu innych psów, ciasna smycz, napięty właściciel, godziny bezczynności i izolacji społecznej na długie dni pracy, i nigdy nie ma możliwości Biegania Na zewnątrz bez smyczy.

gdyby Ruby zareagował na widok tego drugiego psa natychmiastowymi oznakami agresji-ciągnąc w stronę psa, mając wybuch warczenia i szczekania itp., Zostawiłbym ją w schronisku i pozwolił schronisku przeprowadzić własną ocenę. Ale teraz byłem ciekaw: czy wszystkie poprzednie agresywne spotkania Ruby z innymi psami można uniknąć, poprzez dobre zarządzanie, ostrą obserwację i zmniejszony poziom stresu?

na kilka dni znów zapisałam się do mnie jako pies zastępczy, żebym mogła dalej prowadzić śledztwo. Nienawidziłem myśleć, że popełniłem straszny błąd, gdy oceniałem ją trzy lata wcześniej; czy była rzeczywiście niebezpiecznym psem, któremu pomogłem umieścić w dobrym domu, ustawiając wszystkich na katastrofę?, Rozmowa była również okropna do rozważenia: czy w zasadzie była dobrym psem, postawionym w złej sytuacji z nieświadomymi właścicielami, którzy rutynowo narażali ją na znacznie większy stres, niż mogła znieść?

najpierw zabrałam Ruby do domu, w którym mam swoje biuro, dwie przecznice od miejsca, w którym mieszkam. Zostawiłam wszystkie moje psy w domu. Chciałem, aby Corgi miały szansę na ponowne zapoznanie się z domem i podwórkiem, i wszystkimi jego psimi zapachami., Chciałem zobaczyć, jak zareaguje na psa, który mieszka po drugiej stronie ogrodzenia podwórka, i na widok i dźwięk psów spacerujących przed domem. W obu przypadkach zauważyłem, że dostrzega inne psy i staje się trochę bardziej czujna lub spięta, ale natychmiast reagowała na wszelkiego rodzaju przerwy słowne-wołając jej imię lub ostrzeżenie: „Ah ah, Ruby…”. Od razu patrzyła na mnie, machała ogonem i wracała do ładnej, luźnej postawy.,

przez kilka następnych dni obserwowałem Ruby jak jastrząb, podczas gdy przedstawiałem ją moim psom (jeden po drugim, zaczynając od dużego, doświadczonego, doświadczonego Otto; potem dużego, wijącego się, głupiego młodzieńca Woody ' ego; a potem małego, „Nie depcz po mnie” Tito). Byłam bardzo ostrożna z Woody ' m i Tito, z różnych powodów.

martwiłam się, że Woody, który stara się, aby każdy pies, którego spotyka, bawił się z nim, przekroczy granice Ruby i wywoła jej agresję – i nie chciałam go wystawiać na złą scenę., Robię wszystko, co w mojej mocy, aby upewnić się, że pomagam ukształtować go w idealnie uspołecznionym, nie niepokojącym, nieagresywnym pit-mix. Ale Woody nie był zainteresowany Ruby, a kiedy mu się przyjrzała, zostawił ją samą.

bardziej martwiłem się, że Tito, 10-kilogramowy Chihuahua-mix, sam rzuci okiem na Ruby., Tito miał chroniczny problem z plecami, które go bolały, i choć zwykle po prostu wyszedł z drogi, gdy inne psy były w pobliżu, często warczał i pękał na innych psów, jeśli myślał, że może on nadepnął lub przewrócił, w celu zapewnienia bezpiecznego miejsca dla siebie.

używałem bram, skrzyń i wielu smakołyków, aby utrzymać wszystkich W separacji, a jednocześnie luźnych i „normalnych”, bez napięcia i ciasnych smyczy. Ruby dobrze się spisała.,

zabrałam wszystkie z nich (najpierw Ruby i dwa duże psy, a następnego dnia Ruby i wszystkie trzy moje psy) na lokalny obszar otwartej przestrzeni, gdzie odbyliśmy długie, bez smyczy wędrówki wzdłuż jeziora, gdzie mogły również pływać do zadowolenia swoich serc. Ruby była taka szczęśliwa; biegła, pływała i utknęła tuż obok mnie, tak jak trzy lata temu, kiedy wychowywałem ją po raz pierwszy. Kilka razy widziałem, jak robi to chwilowe zamrożenie/twarde spojrzenie, kiedy jeden z moich innych psów skrzyżował jej drogę, i za każdym razem natychmiast odpowiadała na mnie, wołając jej imię, patrząc na mnie i machając ogonem., Nagradzałem ją poczęstunkiem za każdym razem, gdy przekierowywała swoją uwagę z nich na mnie.

po tygodniu byłem przekonany, że Ruby jest kandydatem do adopcji – z pewnymi ograniczeniami. Nie sądziłem, że powinna być umieszczona w domu z małymi psami. Mimo że brała udział w walkach z psami różnej wielkości, w każdym z tych incydentów kąsała i źle przebijała małe psy., I chociaż myślałem, że będzie najlepiej umieścić w domu bez innych psów, ona prawdopodobnie będzie w porządku w domu z większym psem i osoba, która była bardzo doświadczona z psami i obserwator ich zachowania. Myślałem, że dopóki ktoś zwraca uwagę i zarządza jej zachowaniem, i wzmacnia ją za odwrócenie/zmiękczenie za każdym razem, gdy myśli o sztywności lub konfrontacji, prawdopodobnie będzie w porządku. Przynajmniej to zgłosiłem do schroniska. Oczywiście chcieliby zrobić własną ocenę., Ale czułem, że będę w stanie awansować ją do przyjaciół i spróbować znaleźć jej bardziej odpowiedni dom niż jej pierwszy. Ranczo byłoby idealne – z miejscem do biegania, małym, jeśli kiedykolwiek na smyczy, i tylko duże, dobrze uspołecznione, znajome psy do spędzania czasu. W mojej części stanu, taki dom nie powinien być trudny do znalezienia dla słodkiego, mądrego, twardego pieska. Postanowiłem, że w poniedziałek zabiorę Ruby z powrotem do schroniska, żeby mogli ją ocenić i mieć nadzieję, że ją ulokować.

w sobotni wieczór załadowałem Ruby i moje trzy psy, zabrałem koleżankę i jej małego pieska i pojechaliśmy nad jezioro., Znam takie miejsce, gdzie rzadko są inni ludzie, a jeśli są inni ludzie, moglibyśmy uciec od nich z naszą watahą psów.

Kiedy wysiadaliśmy z samochodu, na początku miałam Ruby na smyczy, żeby zobaczyć jak reaguje na Samsona, malutkiego (4-kilogramowego) psa mojej koleżanki. Spojrzała na niego – ale bardziej interesowała się wodą. Niemniej jednak, byliśmy bardzo ostrożni, aby trzymać Samsona i ją daleko od siebie; on jest po prostu taki mały. To był pierwszy kontakt Samsona z wodą, a mój przyjaciel bawił się zachęcając go do brodzenia, a potem pływania.,

moje duże psy na zmianę zabierały zabawkę, którą dla nich wrzuciłem do jeziora. Ruby świetnie się bawiła, biegając na przemian w górę iw dół brzegu jeziora i pływając, gryząc fale spowodowane przebudzeniem łodzi narciarskich setki metrów dalej. Tito brodził na brzegu wody i sam grał piłką tenisową, upuszczając ją do wody i „łapiąc” ją raz po raz.

byliśmy nad jeziorem przez około 30 minut, kiedy to się stało., Moja przyjaciółka i jej pies byli na brzegu jakieś 50 stóp dalej. Stałem głęboko w wodzie, z Tito na lądzie około 10 stóp ode mnie, a Ruby pływała blisko mnie. Tito był chwilowo bez piłki; myślę, że obserwował duże psy, które pływały w głębszej wodzie. Ruby przepłynęła obok mnie i wypłynęła z wody, a gdy mijała Tito, nagle rzuciła się na niego. Nie było żadnego ostrzeżenia od żadnego psa. Tito, który potrafi warczeć i szczotkować na inne psy, nie był rozkojarzony i nie zwracał uwagi na Ruby., Chwyciła go za kark i ramiona i zaczęła nim Potrząsać, jakby zabijała szczura.

moja koleżanka szybko podniosła pieska. Zrobiłem trzy kroki i chwyciłem Ruby za kołnierz i szyję, faktycznie podnosząc ją z ziemi – ale ona nie chciała puścić Tito. Krzyczał – krzyczał, naprawdę-a ona nie chciała puścić. Nie warczała ani nie wokalizowała, wydawała się dość spokojna, po prostu nie chciała otworzyć ust., Wciąż trzymając ją z ziemi jedną ręką, zacząłem Walić ją w głowę moją drugą pięścią, ale rozglądałem się wokół, aby zobaczyć, czy nie ma patyka lub coś, czego mógłbym użyć, aby podważyć jej szczęki. A potem otworzyła usta i wypuściła Tito. Pobiegł, krzycząc, w kierunku samochodu, który był zaparkowany około 100 metrów dalej.

przez dłuższą chwilę rozważałem utopienie Ruby na miejscu. Trzęsłem się, oczywiście. Szalony. Zdenerwowany. Mój przyjaciel pobiegł za Tito, płacząc., Nie wiem, gdzie byli Otto i Woody, kiedy to wszystko się stało, ale wyszli z wody i stali jakieś 20 stóp dalej, zastygli, przestraszeni.

zaniosłam Ruby, jeszcze za skrzatem, tam gdzie leżały moje smycze. Przypiąłem smycz do jej kołnierza i odprowadziłem ją do samochodu. Była spokojna, machając ogonem i zachowując się trochę uprzejmie do mnie(biorąc pod uwagę, że właśnie walnąłem na nią). Nie wyglądała na podnieconą.

Tito zobaczył, że nadchodzimy i wycofał się pod samochód., Umieściłem Ruby w „drodze powrotnej” mojego samochodu i związałem ją tam, żeby nie mogła przeskoczyć przez siedzenia do głównej części samochodu. Leżałem na ziemi i wołałem do Tito, który skomlał z bólu i strachu. Nie widziałem na nim żadnej krwi, w co ledwo mogłem uwierzyć. Czołgał się w moją stronę, ale krzyczał, kiedy próbowałem go dotknąć. Kiedy otworzyłem drzwi samochodu, wskoczył do samochodu, na podłogę przedniego pasażera. Położyliśmy na nim ręcznik; był cały mokry od jeziora i chociaż było bardzo gorąco, drżał.

wszyscy wrócili do samochodu., Starałem się być spokojny podczas jazdy do domu, choć oczywiście mój przyjaciel i ja rozmawialiśmy i opowiadając, co się stało, jak jechaliśmy. Żadne z nas nie mogło uwierzyć, jak szybki był atak Ruby i jak spokojny. To było dokładnie tak, jakby Ruby zobaczyła szczura i próbowała go zabić-coś czysto instynktownego.

w drodze do szpitala weterynaryjnego podwiozłem moją przyjaciółkę i jej małego pieska, a pozostałe psy podrzuciłem do mojego biura (z Ruby zamkniętą sama w pokoju). W szpitalu natychmiast przyjęli Tito, dając mu od razu coś na ból., Użyli USG, żeby sprawdzić, czy miał krwotok wewnętrzny. Zrobili prześwietlenie i nic nie zostało złamane. Ale miał jakieś nakłucia, trudne do zauważenia pod mokrym płaszczem (nigdy się nie otrząsnął, tak bardzo cierpiał), więc mieli go znieczulać, zaciskać i czyścić rany, wkładać dreny. Powiedzieli, że są zajęci, więc miną co najmniej godzinę lub dwie zanim będzie gotowy do domu.

napisałam do znajomej treserki psów z gabinetu weterynarza i powiedziała, żeby przyszła. Siedzieliśmy przez godzinę w ciemności na jej trawniku, dyskutując o tym, co się stało., Opowiadała mi swoje wojenne historie o psach agresywnych. Powiedziała mi, żebym się nie obwiniał – ale oczywiście, że tak.

Weterynarz zadzwonił i powiedział, że chce zatrzymać Tito na noc, bo tak bardzo cierpiał. Z tego samego powodu, następnego ranka, dali mu zastrzyk innego leku przeciwbólowego i zastosowali plaster fentanylu, który uwalniałby silne leki przeciwbólowe przez następne pięć dni. Odebrałem go około południa następnego dnia, w niedzielę, z antybiotykami i doustnymi lekami przeciwbólowymi, aby rozpocząć go w poniedziałek.,

wysłałem wiadomość do dyrektora schroniska, wyjaśniając, co się stało. Wysłałem tę samą wiadomość do byłego właściciela Ruby. Zarekomendowałem jej eutanazję, i zarówno jej właściciel, jak i dyrektor schroniska zgodzili się. Jej właścicielka odpisała mi: „jestem smutna, ale Zgadzam się, że nie powinna już więcej tego robić.,”

dyrektor schroniska powiedział, że mogę zabrać Ruby do schroniska tego dnia (co było niedzielą, a Schronisko było zamknięte), ale nie chciałem, aby została ukarana dniem lub dniami spędzonymi w schronisku; była tam od tygodni, zanim wychowałem ją po raz pierwszy i wiedziałem, że będzie to dla niej bardzo stresujące. Powiedziałem, że będę trzymał ją z dala od innych psów, dopóki schronisko nie będzie otwarte.

pracowałam do niedzieli, więc miałam Tito w biurze, na wygodnym łóżku na podłodze przy fotelu, a Ruby w innej części domu z wyjściem na podwórko., Moje duże psy były w domu. Tito był pod wpływem leków przeciwbólowych. Usiadł raz wczesnym wieczorem i wypił dużo wody, którą mu zaoferowałem. Ale martwiłem się, jak cichy był. Około 10 Tej nocy zadzwoniłem do weterynarza i zapytałem, jak długo sądzą, że będzie tak cicho – jak długo leki przeciwbólowe będą go tak uspokajać. Pytali o jego oddech, a ja powiedziałam im, że to normalne, ani szybkie, ani powolne, regularne. Jego dziąsła (czas uzupełniania kapilarnego) wydawały się w porządku., Obudził się i skupił wzrok na mnie, gdybym zawołał jego imię i powiedział mu, że jest dobrym psem, ale nie wahał się ani nie próbował wstać. Powiedziano mi, że prawdopodobnie będzie pod wpływem środków uspokajających do rana, ale oczywiście powinienem go sprowadzić, jeśli się pogorszy. Patrzyłem na niego, gdy pracowałem.

jakiś czas po północy usłyszałem hałas. Tito nadal leżał na boku, ale jego nogi wiosłowały, jakby biegał we śnie. Wołałam jego imię, ale nie spał. Jego oczy były otwarte, niewidzące. Miał atak., Podniosłem go do łóżka i położyłem na przednim siedzeniu mojego samochodu. Zacząłem jechać do weterynarza, płacząc, mówiąc: „o Tito, proszę, przepraszam, trzymaj się, Tito.”Kiedy jechałem na rampę na autostradę, być może cztery minuty po tym, jak po raz pierwszy zobaczyłem go atakującego, jego ciało zadało Ostatnie drgawki, z głową do góry i do tyłu, a potem cały ruch zatrzymał się.

myślę, że jego śmierć była spowodowana krwawieniem wewnętrznym i/lub zakrzepem krwi. Nie kontynuowałam jazdy do weterynarza, więc nie wiem na pewno, ale to najbardziej prawdopodobne wyjaśnienie.

i to wszystko moja wina., Za sprowadzenie Ruby do domu. Za wystawienie Tito – i maleńkiego psa mojego przyjaciela, o mój Boże-Ruby. Za brak przewidywania, że szczęśliwe podniecenie może również wywołać jej psa-agresywne zachowanie. Za to, że nie zabrałem Tito do weterynarza wcześniej tej nocy, kiedy po raz pierwszy martwiłem się, jak cichy jest.

pojechałem do domu, szlochając. Przeniosłem ciało Tito na tył mojego samochodu, głaskając go i przepraszając bezlitośnie. Wcześnie rano zakopałem go na podwórku, z piłeczkami tenisowymi i garstką smakołyków.

później tego dnia zabrałam Ruby do schroniska., Wysłałem im wiadomość o Tito i powiedziałem, że nie chcę, by Ruby cierpiała, ale pomyślałem, że powinna zostać uśpiona. Pokazałem im tekst, który zgodził się jej były właściciel. Zgodzili się. Pozwolili mi być obecni, tak jak właściciel powinien być, moim zdaniem, podczas eutanazji. Pogłaskałem jej głowę i powiedziałem to, co nie można nie powiedzieć podczas eutanazji psa: że jest w porządku, a ona jest dobrym psem, i przepraszam.

i jestem. Nawet nie wiem, jak mi przykro.,

podziwiam, szanuję i doceniam pracę właścicieli i trenerów, którzy pracują nad zarządzaniem i rehabilitacją psów, które pogryzły ludzi lub inne psy, ale chyba już nigdy nie będę próbował. I za to też przepraszam.

lekcje wychowania agresywnego psa

wielu z was będzie zszokowanych tą decyzją. Niektórzy z Was się nie zgodzą. Niektórzy z was powiedzieliby, że mogła zostać przywrócona gdzieś bez psów, albo wysłana do jakiegoś Sanktuarium., Mogę tylko powiedzieć, że jest wiele psów, które nigdy nie atakowały innych psów i mogłyby wykorzystać szansę, aby pokazać, jakie są dobre psy, a ja myślałem, że ten pies ma wszystkie szanse, na które zasłużyła.

jestem pewien, że niektórzy z was mnie osądzą. Nie martw się, spędziłem większą część zeszłego roku oceniając mnie. Ale jeśli powtórzenie moich błędów powstrzyma innych przed popełnieniem tych samych, śmierć Tito nie pójdzie na marne.

1. Ruby była małym psem, więc nie sądziłem, że może być tak zabójcza – to było głupie., Każdy pies, który gryzie, a zwłaszcza te z wykazaną tendencją do przebicia podczas gryzienia, może zabić lub śmiertelnie zranić innego psa. Biorąc pod uwagę jej wcześniejsze ataki, w których ugryzła inne psy( z nakłuciami), powinienem mieć, co najmniej, kaganiec na niej wokół innych psów – i realistycznie, nie powinna być w ogóle wokół innych psów. I nigdy nie powinnam była pozwolić mojej przyjaciółce na prezent dla jej małego psa. Jeśli jest coś, za co jestem wdzięczny, to to, że Ruby nie zaatakowała Samsona., Jestem również wdzięczny, że nie pomogłem Ruby znaleźć innego domu gdzie indziej, gdzie mogła mieć okazję zaatakować innego psa.

2. Myślałam, że ponieważ jestem tak blisko Ruby i uważnie ją obserwuję, będę w stanie zapobiec agresywnemu aktowi, który rozważy. Z perspektywy czasu, to też było głupie. Byłem tam. Ale była taka szybka. Moja przyjaciółka i ja rozmawialiśmy o tej chwili dziesiątki razy, odkąd to się stało, i oboje się zgadzamy: ona nie wykazała absolutnie żadnej premedytacji.

3., Ponieważ myślałem, że prawie wszystkie wcześniejsze ataki Ruby miały miejsce, gdy była smycz, pomyślałem, że frustracja smyczy i stres związany z jej smyczą były ogromnym czynnikiem jej agresji. Myślałem, że tak długo, jak jest off smyczy i szczęśliwy i (wydawało mi się wtedy) nie akcentowany, nie zrobi nic agresywnego – ale to było źle poinformowane.

4. Zawsze myślałem, że agresja Ruby jest związana ze stresem i że działała agresywnie, gdy została umieszczona w stresujących sytuacjach, które były poza jej zdolnością do radzenia sobie., Ale od tego czasu dowiedziałem się, że strasznie się myliłem co do dwóch głównych pojęć związanych ze stresem psów:

  • myślałem o „stresie” jako tylko nieprzyjemne rzeczy. Było jasne, że była zestresowana, gdy wokół innych psów, kiedy była na smyczy. Poważnie nigdy nie przyszło mi do głowy, że pies może zostać fizjologicznie pobudzony przez szczęśliwe bieganie, pływanie i zabawę w aport – i że ten biochemiczny stan tego podniecenia może być prawie identyczny z psem w sytuacji „walki lub ucieczki”., Można nazwać to „dobry stres”, ale jego wpływ na zachowanie psa może być nie różni się od nieprzyjemnego rodzaju stresu.
  • myślałem też o „stresie” jako o wpływie na psa tego samego dnia. Nie wiedziałem, że może potrwać kilka dni, zanim powódź substancji chemicznych na stres całkowicie opuści ciało psa. I nigdy nie przyszło mi do głowy, że miesiące, tygodnie i dni poprzedzające incydent będą miały wpływ na wydarzenia tego dnia. Rozwód jej właścicieli, przeprowadzka do mieszkania, może nawet codzienne bieganie na smyczy( w pobliżu innych psów), wysyłanie do mojego domu . . ., wszystkie te rzeczy mogły działać, aby utrzymać Ruby w stanie fizjologicznego stresu.

omawiałem ten cały incydent z redaktorem „psi Journal Training” Patem Millerem, CBCC-KA, CPDT-KA. Pat była niezwykle miła i empatyczna, ale pomogła mi również zobaczyć, gdzie popełniłem błędy. Zapytałem ją, czy napisze o psach agresywnych dla WDJ, i rozmawialiśmy o różnych kątach do artykułu. Artykuł, który napisała, pojawia się w lipcowym numerze WDJ (teraz online i w druku)., W artykule i innym poprzednim artykule odwołuje się w bieżącym numerze, Pat wyjaśnia, jak psy agresywne muszą być zarządzane, i jak to można osiągnąć, jeśli ich właściciele są gotowi spróbować.

przykro mi, że osobiście nie byłbym skłonny ponownie próbować zarządzać agresywnym psem zastępczym. Potencjalne koszty i trauma są zbyt duże. Gdyby jeden z moich psów okazał się agresywny, zrobiłbym oczywiście wszystko, co w mojej mocy, aby zapewnić mu bezpieczeństwo – i wszystkim innym istotom bezpieczeństwo przed nim lub nią. Teraz wiem, że musiałbym zrobić znacznie więcej niż w rzeczywistości. Za to też przepraszam.,

Leave a Comment