kiedy chemikalia stały się bronią wojenną

kredyt: akg-images/Newscom

uwolnienie trującego gazu 100 lat temu zmieniło oblicze I Wojny Światowej i dało ludzkości nową broń masowego rażenia.

nikt nie spodziewał się, że pierwszy atak z 22 kwietnia 1915 roku będzie tak udany, m.in. Fritz Haber, główny orędownik broni., Niemiecki naukowiec zaproponował użycie chloru na oddziałach alianckich, nadzorował jego rozwój jako broni i sam udał się na linię frontu, aby nadzorować rozmieszczenie 5730 butli gazowych na 4-milowym odcinku drogi w pobliżu okopów pod belgijskim miastem Ypres.

a potem Haber tygodniami czekał na linii frontu, aż przeważający wiatr skręci na północny zachód. Ta kapryśna bryza była słabością broni: musiała wysadzić chlor z cylindrów zakopanych po stronie niemieckiej, przez ziemię niczyją i do okopów aliantów.,

Fritz Haber

Haber stoczył własną bitwę, aby po prostu uzyskać możliwość wypróbowania gazu. Większość niemieckiego dowództwa była sceptyczna wobec trującego gazu jako broni. „Pierwszy atak chloru postrzegali w najlepszym wypadku jako eksperyment, a w najgorszym jako rodzaj wyczynu”, mówi Andrew Ede, historyk nauki z Uniwersytetu Alberty. Sześć miesięcy po wojnie Haber zdołał przekonać tylko jednego dowódcę na Froncie Zachodnim do wypróbowania chloru gazowego., Po tym ataku zginęło ponad 1100 żołnierzy i zostało rannych wielu innych, brak wsparcia zmienił się dramatycznie.

pierwsze użycie broni chemicznej na dużą skalę tego dnia w 1915 roku zapoczątkowało wyścig zbrojeń chemicznych wśród walczących stron. Pod koniec I wojny światowej naukowcy pracujący dla obu stron ocenili około 3000 różnych substancji chemicznych do wykorzystania jako możliwa Broń; około 50 z tych trucizn zostało wypróbowanych na polu bitwy, mówi Joseph Gal, historyk chemii z University of Colorado w Denver.,

strategiczną siłą broni chemicznej w I wojnie światowej był terror psychologiczny, który spowodował, a nie liczba zabitych żołnierzy: trujący gaz był odpowiedzialny za mniej niż 1% ofiar i około 7% jej ofiar. Mógł wyrządzić więcej szkód, ale obie strony szybko opracowały ochronne maski przeciwgazowe, które zawierały szeroką gamę środków neutralizujących.

chociaż trujący gaz nie był skuteczną bronią do zabijania na polach bitew I wojny światowej, jego przyjęcie ustanowiło precedens dla stosowania chemikaliów do masowego mordowania., W minionym stuleciu trujący gaz zabił miliony cywilów na całym świecie: dojeżdżających do pracy w tokijskim metrze, demonstrantów antyrządowych w Syrii i osadzonych w obozach koncentracyjnych III Rzeszy, w tym część rodziny Habera. Haber i jego koledzy mieli taką samą kontrolę nad nową bronią, jak oni mieli kontrolę nad wiatrem, który dmuchał chlorem na ziemię niczyją 22 kwietnia 1915 roku.

przypadkiem, miejsce testowe—co miało stać się znane jako Flanders Fields—również miało strategiczne znaczenie., Alianci zajęli Ypres, położony około 25 mil od wybrzeża Atlantyku i w pobliżu głównego portu zaopatrzeniowego. Gdyby Niemcy zajęli Ypres i zablokowali aliantom dostęp do ich portu zaopatrzeniowego, zmieniłoby to „cerę” wojny-dodaje Ede.

w pierwszych tygodniach I wojny światowej Niemcy maszerowały, pozornie nie do zatrzymania, przez Belgię i Francję, zajmując ziemie szybko i łatwo. Ale aliancka obrona wzmocniła się., W ciągu kilku miesięcy impet Niemiec zatrzymał się, a obie strony pogrążyły się w błotnistej wojnie okopowej, która ostatecznie rozciągnęła się na ponad 400 mil od Morza Północnego do granicy francusko-szwajcarskiej.

czasami okop jednej armii znajdował się zaledwie kilka metrów od nieprzyjaciela, czasami luka była tak duża, jak kilometr. Obie strony wykorzystały rewolucję przemysłową, aby masowo produkować broń, która mogłaby zabijać z bliskiej odległości-granaty, karabiny maszynowe, artylerię i wiele innych-ale żadna ze stron walczących nie mogła uzyskać przewagi., Haber twierdził, że broń chemiczna może pomóc zakończyć impas – i wojnę—w ciągu kilku miesięcy. Mylił się. I wojna światowa szalała przez kolejne trzy i pół roku po pierwszym użyciu chloru w pobliżu Ypres.

');background-size:cover;background-position:center center; min-height:260px;max-height:100%;”>

pierwszy atak chlorem gazowym

niemiecki żołnierz bada ofiary pierwszych ataków trującym gazem, w pobliżu Ypres, Belgia.
Credit: © IFMM / Ypres

To był spektakularnie słoneczny wiosenny dzień., Późnym popołudniem, około godziny 17.30, żołnierze niemieccy noszący podstawowe zabezpieczenie gazowe otworzyli zawory na butlach z chlorem. Pojawiła się” dziwna zielonkawo-żółta mgła, która wydawała się dziwnie nie na miejscu w jasnej atmosferze tego pogodnego kwietniowego dnia”, napisał kanadyjski żołnierz A. T. Hunter w książce ” Kanada W Wielkiej Wojnie Światowej.”Gaz zaczął płynąć w kierunku dwóch pułków francuskich., Na lewo od gazu i wojsk francuskich, kanadyjscy żołnierze patrzyli, jak chmura „dotarła do parapetu, zatrzymała się, zebrała się jak fala i rozważnie dosięgła okopów”, pisał Hunter.

„wtedy bierna ciekawość zamieniła się w aktywną mękę—uczucie pieczenia w głowie, rozgrzane do czerwoności igły w płucach, gardło zajęte jak przez dusiciela”-napisał Hunter. „Wielu upadło i zginęło na miejscu., Inni, dysząc, potykając się, z wykrzywionymi twarzami, rękami szalenie gestykulującymi i wydającymi ochrypłe okrzyki bólu, uciekli szaleńczo przez wsie i gospodarstwa oraz przez sam Ypres, niosąc panikę pozostałościom ludności cywilnej i wypełniając drogi zbiegami obu płci i w każdym wieku.”

” wtedy bierna ciekawość zamieniła się w aktywną mękę – uczucie pieczenia w głowie, rozgrzane do czerwoności igły w płucach, gardło zajęte jak przez dusiciela.”A. T., Hunter

Haber i jego zespół naukowy wybrali chlor gazowy z kilku powodów. Był szeroko stosowany w niemieckim przemyśle farbiarskim, a tym samym powszechnie dostępny. Gaz był również tani w produkcji i nie odwracał żadnych zasobów od produkcji broni konwencjonalnej potrzebnej do wojny-mówi Gal z Kolorado. Z praktycznego punktu widzenia chlor był cięższy od powietrza i mógł zatopić się w okopach, zamiast znikać w powietrzu. W końcu gaz był silnym środkiem drażniącym oczy, nosy, płuca i gardła., Przy odpowiednio wysokich stężeniach narażone ofiary umierałyby z powodu uduszenia.

atak gazowy zdziesiątkował dwie francuskie dywizje, tworząc ogromną lukę—5 mil szerokości i 2,5 mil w poprzek—na liniach alianckich-mówi Piet Chielens, kustosz w Muzeum Flanders Fields w Ypres. Następnie armia niemiecka zaczęła maszerować do pustych okopów. „Widzieliśmy całkowitą śmierć” – pisał w liście do syna młody niemiecki żołnierz Willi Siebert. „Nic nie było żywe. Wszystkie zwierzęta wyszły ze swoich nor, aby umrzeć., … Można było zobaczyć, gdzie mężczyźni szarpali się po twarzach i gardłach, próbując złapać oddech. Niektórzy się zastrzelili.”

Mimo powstałych zniszczeń armia niemiecka nie mogła wykorzystać ataku gazowego. Nie spodziewając się zbyt wiele z eksperymentu, niemieckie dowództwo nie przydzieliło wystarczającej ilości oddziałów zapasowych, aby zająć Ypres, mówi Mélanie Morin-Pelletier, historyk i wojny światowej z Canadian War Museum w Ottawie w Ontario., Potem zapadła ciemność, opóźniając przedni Marsz Żołnierzy Niemieckich: nie uważali, że bezpiecznie jest maszerować w nocy bez wsparcia, a piechota nie miała ochrony przed gazem. „Niemieccy żołnierze bali się własnego gazu” -mówi Morin-Pelletier.

tymczasem po jednej stronie chmury częściowo zagazowane wojska kanadyjskie „były albo zbyt uparte, albo zbyt nieświadome niebezpieczeństwa, aby zejść z drogi chmurze po ataku” – mówi Ede Alberty., Oni i inne wojska alianckie utrzymywały swoją pozycję przeciwko armii niemieckiej, dopóki alianckie rezerwy nie przyszły na ratunek i zmusiły Niemców do odwrotu.

');background-size:cover;background-position:center center; min-height:260px;max-height:100%;”>

precedens dla trującej broni

brytyjska armia po raz pierwszy użyła trującego gazu w odwecie w bitwie pod Loos we wrześniu 1915.,
Credit: Wikimedia Commons

atak chlorem mógł pojawić się niespodziewanie dla żołnierzy na ziemi, ale pomysł walki chemicznej nie był nowy dla strategów wojskowych. Trujące bronie były używane od tysiącleci: były stosowane w starożytnej Grecji; Chińczycy używali ich przeciwko Czyngis-chanowi; a rdzenni mieszkańcy Ameryki południowej od dawna używali ekstraktów roślinnych jako trucizny na swoich strzałkach., Wojna chemiczna i biologiczna została uznana za tak bliskie zagrożenie, że zaledwie siedem lat przed rozpoczęciem I wojny światowej Niemcy, Francja, Wielka Brytania i wiele innych krajów zachodnich wdrożyło międzynarodowy traktat przeciwko trującej broni.

w pierwszych tygodniach wojny wojska francuskie złamały ten traktat, kiedy użyły granatów z gazem łzawiącym na żołnierzy niemieckich, choć z niewielkim skutkiem dla wojsk. Na początku wojny wojska niemieckie użyły gazu łzawiącego zarówno na wojska rosyjskie, jak i brytyjskie., Obie próby zakończyły się niepowodzeniem z powodu trudności technicznych: trucizny nie wyparowały z powodu zimna w jednym przypadku, a w drugim zostały spalone przez ładunki wybuchowe. Dowódcy alianccy zaczęli otrzymywać raporty od niemieckich jeńców wojennych i innych wywiadów, że planowany jest większy atak gazowy, mówi Morin-Pelletier, ale ” nie mieli pojęcia, jak się przygotować.”

chociaż pomysł użycia broni chemicznej miał precedens, atak chloru gazowego w Ypres był przełomowym momentem; był to pierwszy, który z powodzeniem wdrożył broń chemiczną na masową skalę., Czyniąc to, „Niemcy również wydali aliantom propagandowy zamach stanu”, pisze Edward M. Spiers w książce ” A History of Chemical and Biological Weapons.”Jak napisał jeden z niemieckich oficerów Rudolf Binding po pierwszym ataku na Ypres,” nie jestem zadowolony z pomysłu otrucia ludzi. Oczywiście na początku cały świat będzie się o to wściekał, a potem nas naśladował.”

w ciągu kilku miesięcy Brytyjczycy dokonali odwetu chlorem w bitwie pod Loos we Francji., Gdy rozeszły się wieści o atakach gazowych, alianccy chemicy w Europie i Ameryce Północnej zmobilizowali się, aby pomóc w stworzeniu programów badawczych dotyczących broni chemicznej, takich jak Brytyjskie Centrum Badawcze Porton Down i amerykańska służba wojny chemicznej. Chociaż Niemcy „wielokrotnie przejmowali inicjatywę w wojnie gazowej”, zauważa Spiers, wprowadzając najczęściej używaną broń chemiczną w I wojnie światowej-chlor, fosgen i gaz musztardowy-alianci często szybko nadrabiali zaległości.

27, 2015, ta infografika została zaktualizowana w celu skorygowania struktury bromku ksylilu.,

Zobacz powiększone zdjęcie
„to imponujące, jak szybko alianci zorientowali się, czym są nowe trucizny, zazwyczaj w ciągu kilku tygodni, a czasem nawet dni”, mówi Gal. W końcu, jak mówi, był to rok 1915, na długo przed wprowadzeniem najwyższej klasy sprzętu analitycznego.

szybką reakcję aliantów można przypisać kombinacji rzeczy-wyjaśnia Ede. W tym czasie Niemcy były liderem na świecie w badaniach chemicznych. W rezultacie wielu międzynarodowych chemików spędziło urlop naukowy lub część szkolenia w kraju., Ponieważ już tam byli, brytyjscy, amerykańscy i francuscy chemicy „znali Chemikalia używane w niemieckim przemyśle chemicznym, a więc znali chemikalia, które mogą być magazynowane i dostępne do uzbrojenia”, mówi Ede. Ponadto ” w tym czasie było tylko kilka dzienników i wszyscy je czytali.”

');background-size:cover;background-position:center center; min-height:260px;max-height:100%; ” >

montaż obrony

przykłady masek gazowych produkowanych przez USA (od lewej), Francja, Wielka Brytania, i Niemcy.
Credit: Everett Collection / Newscom

wieczorem tego pierwszego ataku, jednym z pierwszych pracowników linii frontu, który zdał sobie sprawę, że gazem jest chlor, był podpułkownik George Nasmith, ekspert ds. sanitarnych z Toronto, mówi Morin-Pelletier. 4-metrowy mężczyzna był zbyt niski, aby zaciągnąć się do wojska, ale przekonał kanadyjską armię, aby pozwoliła mu założyć małe laboratorium na linii frontu do testowania wody pitnej żołnierzy. Morin-Pelletier, podobnie jak lekarz pogotowia polowego, kpt. Francis Scrimger, rozsiewał wieść, że trującym gazem był chlor., Powiedział swoim pracownikom, aby oddawali mocz na chusteczki i używali ich jako osłony twarzy, gdy weszli w dotknięte obszary, aby uratować rannych-dodaje. Scrimger wiedział, że amoniak w moczu, zasada, może pomóc neutralizować Gaz chloru, który przekształcił się w silny kwas w tkance ciała.

„żołnierzom kazano także zanurzać chusteczki i szmaty w wodzie”, które następnie umieszczali na twarzach podczas ataków gazowych, wyjaśnia Michael Freemantle, autor książek „the Chemists' War: 1914-1918 ” i ” Gas! Gaz! Szybko, Chłopcy! Jak chemia zmieniła I wojnę światową.,”Chlor rozpuszcza się w wodzie, więc mokra szmatka pomogła wyciągnąć bardzo agresywny gaz z powietrza, zanim żołnierze go wdychali. Ta prowizoryczna obrona pomogła rozbroić nową broń—był to krok konieczny, ponieważ armia niemiecka rozmieszczała pięć razy więcej chloru na polu bitwy w pobliżu Ypres w ciągu kilku tygodni po pierwszym zagazowaniu.

Powiększ

żołnierze naprawiają przewód telefoniczny otoczony trującym gazem podczas treningu.,

Credit: Photo Library/CORBIS

różne maski gazowe zostały wkrótce opracowane i rozdzielone między wojska alianckie. Wczesne maski gazowe, takie jak Respirator Black Veil, przypominający maskę bandyty, były prymitywne. Peleryny, płócienne płaszcze z przezroczystymi plastikowymi oknami widokowymi mogły podwoić się jako Wojskowe kostiumy duchów.

ale ostatecznie wynaleziono bardziej wyrafinowane respiratory., Kaptury te, często wykonane z płótna lub gumy, miały plastikowe okna widokowe i miały rurki połączone z kanistrem, które filtrowały napływające powietrze. Filtr w kanistrze miał kluczowe znaczenie, mówi Freemantle. W miarę wprowadzania nowych gazów na pole bitwy filtry musiały ewoluować, aby dezaktywować wszelkiego rodzaju trucizny.

Powiększ

zarówno żołnierze niemieccy, jak i psy Wojskowe otrzymały Maski ochronne.,

kredyt: Bettmann / CORBIS

filtry maski gazowej miały trzy ważne składniki. Pierwszym był węgiel aktywowany, który ma bardzo porowatą strukturę, która umożliwiała przepływ powietrza, ale także uwięziła większe cząsteczki trującego gazu, takie jak fosgen. Filtry zawierały również środki neutralizujące kwasy, a mianowicie silne zasady, takie jak wodorotlenek sodu i wodorotlenek wapnia. I wreszcie maski zawierały środki utleniające, takie jak nadmanganian potasu lub sodu, które bezkrytycznie atakowały i niszczyły wiele trucizn.,

w ciągu roku Od pierwszego ataku gazowego, alianci mieli maski gazowe, które były tak ochronne, jak te noszone przez niemieckich żołnierzy, Freemantle mówi. Głównym wyzwaniem po obu stronach było zapewnienie żołnierzom, aby faktycznie nosili maski przeciwgazowe. „Nie wiem, czy próbowałeś założyć maskę przeciwgazową, ale jest to bardzo klaustrofobiczna rzecz” – mówi Chielens, kustosz w Muzeum Flanders Fields. „I tak czujesz, że się dusisz.”Wojskowi strategowie wiedzieli, że żołnierze nie lubią nosić ciężkich, gorących i niewygodnych masek i szukali sposobu, aby dać powód, aby je zdjąć., Wpadli na pomysł związków zawierających arsen, które mogłyby przenikać przez filtry. „To były wymioty i środki kichające”, mówi Gal. „Pomysł polegał na tym, aby najpierw zwolnić tych agentów, aby żołnierze zaczęli wymiotować. Pierwsze, co żołnierze mogli zrobić, to zdjąć maskę przeciwgazową. Wtedy wystrzelili prawdziwą truciznę.”Chociaż plan ten został szeroko zaproponowany, nie ma wielu dowodów na to, że działał dobrze, mówi Freemantle. To dlatego, że chemikalia nie zawsze przenikały przez filtry, albo czas między truciznami nie działał., Żołnierze mogli również po prostu pozostać na kursie i mieć na sobie maski.

');background-size:cover;background-position:center center; min-height:260px;max-height:100%;”>

trujące pociski

Ci brytyjscy żołnierze byli ofiarami ataku gazem musztardowym.
Credit: World History Archive /Newscom

ostatecznie obie walczące strony w I wojnie światowej zdały sobie sprawę, że rozmieszczenie trującego gazu z butli było zawodną strategią. „Wiatr był zbyt trudny do przewidzenia”, mówi Gal., W rezultacie zdecydowana większość broni chemicznej użytej w czasie wojny została użyta w formie pocisku artyleryjskiego.

ale wprowadzenie tych trucizn do pocisków stwarzało pewne poważne problemy, od niebezpieczeństwa dla pracowników fabryki po wyzwania techniczne związane z transportem broni na linie frontu bez wycieków, mówi Gal. Na przykład broń chemiczna zawierająca halogeny atakowała pociski zawierające żelazo artylerii stalowej. Aby rozwiązać ten problem, pracownicy ułożą pojemniki z ołowiu, ceramiki lub szkła, aby zapobiec korozji, wyjaśnia Gal. , Historycy szacują, że w sumie wystrzelono od 35 do 66 milionów pocisków wypełnionych chemikaliami, mówi Gal. „To dużo trujących pocisków.”

wraz z udoskonaleniem technologii maski gazowej, obie strony radziły sobie lepiej w przetrwaniu ataków pocisków artyleryjskich wypełnionych trucizną i po raz kolejny obie strony znalazły się w impasie. To znaczy, aż do lata 1917 roku, kiedy Niemcy wprowadzili gaz musztardowy. W ciągu roku alianci również rozprawili się z trucizną., Wkrótce znany jako „król gazów bojowych”, gaz musztardowy jest w rzeczywistości oleistą cieczą, która może przenikać przez skórę, gumę i większość Tekstyliów. Ciecz ta wytwarza toksyczne opary, które wykraczają poza rani oczy, nos, gardło i płuca, które są standardowymi obszarami docelowymi gazu, które można chronić za pomocą maski. Gaz musztardowy atakuje również skórę. I ma opóźnioną reakcję.

Powiększ

ofiary gazu musztardowego z zabandażowanymi twarzami czekają na transport.,

Credit: Canadian War Museum

„efekty nie stały się widoczne nawet przez 12 godzin”, napisał John Ellis w „eye-Deep in Hell: Trench Warfare in World War I” „ale potem zaczęło gnić ciało, wewnątrz i na zewnątrz. Pęcherzyk na skórze, oczy stały się bardzo bolesne i zaczęły się nudności i wymioty. Co gorsza, Gaz zaatakował oskrzela, odrywając błonę śluzową. Ból był prawie ponad wytrzymałość i w większości przypadków musiał być przywiązany do łóżek.,”

Powiększ

gazy musztardowe powodowały oparzenia chemiczne i pęcherze, często w wilgotnych miejscach, takich jak Pacha.

Credit: Library&Archives Canada

gaz musztardowy spowodował lwią część ofiar broni chemicznej w I wojnie światowej. Ofiary były często chwilowo, a czasami trwale ślepe, a ich powrót do zdrowia trwał tygodnie, a czasem miesiące, przez co zapadały w szwach w ośrodkach medycznych., Kiedy trucizna zabiła, „śmierć trwała do czterech lub pięciu tygodni”, zauważa Ellis.

Oddziały mogły maszerować przez skażone tereny, nie wiedząc, że są narażone. Po powrocie do okopów lub koszar mogli skazić innych żołnierzy na wiele godzin przed rozpoczęciem własnych pęcherzy i ślepoty.,

');background-size:cover;background-position:center center; min-height:260px;max-height:100%;”>

wojna zbliża się ku końcowi.Ypres, który obejmował pierwszy atak gazowy z I wojny światowej.
autor: Richard Lautens / ZUMA Press / Newscom

Kiedy wreszcie doszło do zawieszenia broni w listopadzie., 11 i 1918-trzy i pół roku po pierwszym ataku gazem chlorowym-wszystkie walczące strony rozrzuciły 125 000 ton trującego gazu, z niewielkimi korzyściami strategicznymi.

zdecydowana większość historyków i wojny światowej twierdzi, że broń chemiczna nie miała decydującego wpływu na wynik wojny. Według syna Habera, Ludwiga, historyka, broń chemiczna była bronią nieskuteczną i marnotrawstwem zasobów. Dla niemieckiego wojska trujący gaz „nie wygrał bitwy, nie mówiąc już o zwycięstwie”, pisał Ludwig w „trująca Chmura: wojna chemiczna w pierwszej wojnie światowej.,”

jednak w powojennych czasach broń chemiczna miała wielu wybitnych fanów. Winston Churchill nie rozumiał ” tej wrażliwości na używanie gazu.”Argumentował, że gazy mogą być używane do uciążliwości wroga i szerzenia terroru, niekoniecznie do zabijania. Według autora Freemantle ' a „w lipcu 1944 roku, kiedy był Sekretarzem Stanu ds. obrony, napisał memorandum do biura wojny z prośbą o zalanie Niemiec trującym gazem.”

aż do swojej śmierci w 1934 roku Haber opowiadał się również za bronią chemiczną, twierdząc, że są one bardziej etyczne niż broń konwencjonalna., „Wojna chemiczna nie jest z pewnością straszniejsza niż latające kawałki stali; z drugiej strony śmiertelność z powodu obrażeń gazowych jest mniejsza”, zauważył Haber w 1919 roku.

Haber miał rację, że karabiny maszynowe, Materiały wybuchowe i pociski artyleryjskie spowodowały znacznie więcej ofiar i ofiar śmiertelnych niż broń chemiczna: trujący gaz spowodował mniej niż 1% wszystkich ofiar I wojny światowej i mniej niż 2% amerykańskich ofiar wojennych. „Strategicznie trujący gaz nie był skuteczny” – mówi Chielens. „Ale z punktu widzenia ludzi, którzy musieli z nim pracować-być na to narażeni – była to straszna broń.,”Chielens powinien wiedzieć: jako młody chłopiec w Belgii grał na polach Flandrii i dorastał słuchając lokalnych weteranów, którzy opowiadają o Pierwszej Wojnie Światowej. „Psychologiczny terror na zwykłym żołnierzu był ogromny” – mówi Chielens. „Czy będę w stanie to znieść?”i” jak długo jeszcze mogę wytrzymać?”były wspólne uczucia.

powojenne postrzeganie wojny chemicznej w Wielkiej Brytanii, Niemczech i USA było negatywne. „Ludzie boją się gazu w sposób, w jaki nie boją się konwencjonalnej broni. Myślę, że nie jest to oparte na racjonalnej analizie statystyk pola bitwy” – mówi Ede., „Myślę, że jest to po prostu oparte na idei, jak to byłoby osobiście cierpieć przez atak gazowy. Opinia publiczna uważa, że jest zła i niesportowa.”

wielu w wojsku również uważało broń chemiczną za niesportową. W Stanach Zjednoczonych Peyton March, szef sztabu armii w 1918 roku, próbował rozwiązać amerykańską Chemical Warfare Service (CWS) ze względów humanitarnych, ale nie powiodło się po ciężkim lobbingu ze strony wielu w przedsiębiorstwie chemicznym, mówi Ede.

dla chemików „CWS oferowało największe, najlepiej finansowane i najlepiej obsadzone laboratoria w Ameryce Północnej”, zauważa Ede., „W krótkim czasie CWS istniało, wydało ponad 83 miliony dolarów”, czyli 1,1 miliarda dolarów amerykańskich dzisiaj, zauważa. „I miał zdolność do produkcji 675 ton ofensywnych środków chemicznych tygodniowo.”To był Projekt Manhattan przed projektem Manhattan, mówi.

Journal of Industrial& Engineering Chemistry, wydawany przez American Chemical Society (które również publikuje C&EN), był ustnikiem powojennego lobby broni chemicznej, mówi Ede. Redaktor czasopisma, Charles H., Herty, argumentował często, że ” wojna chemiczna została”

Powiększ

cmentarz żołnierzy francuskich w pobliżu Ypres, Belgia, obejmuje niektórych, którzy zginęli w pierwszych atakach gazowych.

Credit: Sarah Everts/c&PL

nawet dekadę po zakończeniu I wojny światowej lobby broni chemicznej nadal było silne., Jeden z chemików, Harry Holmes, argumentował zarówno w „The New York Times”, jak i „Scientific American”, że społeczeństwo mniej obawiałoby się wojny chemicznej, gdyby naukowo udowodniono, że obrona przed atakiem jest łatwą sprawą. „Zasugerował, aby gaz łzawiący został zrzucony na małe miasto, aby sprawdzić skuteczność szkolenia Obrony przed gazem” – mówi Ede. „Holmes nie znalazł ochotników do podjęcia eksperymentu, a takie sugestie niewiele pomogły uspokoić opinię publiczną co do człowieczeństwa zwolenników służby wojny chemicznej.,”

w końcu wiele krajów sprzymierzonych kontynuowało badania nad bronią chemiczną, na przykład w Wielkiej Brytanii, w Stacji Badawczej Porton Down, a w USA, ostatecznie pod patronatem korpusu chemicznego Armii. W międzyczasie Haber kontynuował badania nad bronią chemiczną również w latach 20., choć robił to w tajemnicy i z bezpośrednim naruszeniem warunków kapitulacji Niemiec.

„Haber uznał po wojnie, że nie można myśleć o następnej wojnie, nie martwiąc się o broń chemiczną” – mówi Ede. Tutaj miał całkowitą rację., Dziś, mimo że opracowano i podpisano traktaty o rozbrojeniu broni chemicznej, takie jak protokół genewski i Konwencja o zakazie broni chemicznej, zarówno wojska narodowe, jak i terroryści nadal stosują trujące związki na żołnierzach i cywilach.

Jeśli Haber zorientował się, że otworzył puszkę Pandory w 1915 roku i żałował tego, nie powiedział tego: utrzymywał, że wojna chemiczna była etyczną bronią wojenną aż do swojej śmierci., Z pewnością wiedział, że próba cofnięcia precedensu wojny chemicznej będzie tak trudna, jak wsadzenie chloru z powrotem do cylindra Zakopanego w błocie na polach Flandrii.

Leave a Comment