mimo to udało mi się zrobić mnóstwo zdjęć i filmów wszędzie bez wielu ograniczeń, i za każdym razem, gdy przewodnik powiedział mi „kamery w dół” lub „żadnych zdjęć tutaj,” szanowałem to.,
kolejną rzeczą, którą zauważyłem w tym lokalnym sklepie, jest to, jak bardzo są z nami i wszystkimi, w ogóle. Mnie się to nie przytrafiło, ale jeden z podróżników z mojej grupy poszedł do supermarketu w sklepie i zobaczył dziecięcy notatnik z kreskówką dziecka i rakietą.
pomyślał, że jest ciekawy i podniósł go, aby go kupić. W ciągu dziesięciu sekund przyszła do niego kobieta, wyjęła notatnik z jego rąk i powiedziała mu, że nie może tego kupić. Chyba nie jesteśmy tak wolni, by wybierać i kupować tam, co chcemy.,
słyszałem wcześniej, jak pewne rzeczy i ludzie mogą być wystawione, aby zaimponować turystom i pokazać normalność. Nie zdziwiłbym się, gdybyśmy to zobaczyli, ale nie mogę powiedzieć, mając faktyczny dowód, że nam się to przytrafiło. Ale znowu, będąc w Korei Północnej, wszystko kwestionowałem.
przyziemne sprawy jeszcze bardziej w Korei Północnej
ponieważ byłem w kraju, który nie jest znany ze wspaniałych zabytków, relaksujących plaż, sportów na świeżym powietrzu i wszystkich innych atrakcji związanych z podróżą, większość krajów kapitalizuje, wiedziałem, że codzienne życie lokalne będzie najciekawszą rzeczą, jaką zobaczę.
I nie mówię tego w sposób, aby to bagatelizować., Wręcz przeciwnie, przyziemne i codzienne życie w Korei Północnej jest w większości nieznane dla większości ludzi Zachodu, więc chciałem zagłębić się w to nieco głębiej(na ile to dozwolone, nawet jeśli niewiele).
moim pierwszym „szokiem kulturowym” (jeśli Mogę to tak nazwać) było zobaczenie mieszkańców stojących na platformie metra podczas czytania „Rodong Sinmun” na wyświetlaczu, oficjalnej gazety Partii Robotniczej.,
chyba niektórzy z nich mogą kupić kopię w lokalnym kiosku, ale kilka osób używało tych wyświetlaczy jako źródła drukowanych lokalnych wiadomości.
wszystkie media informacyjne w Korei Północnej (w tym Telewizja) są ściśle kontrolowane i cenzurowane przez rząd, a dostęp do Internetu jest ograniczony do większości populacji, więc niezależnie od wiadomości, które dostają, to tylko wiadomości, które rząd chce, aby je przeczytać.,
nawet Pjongjang Times (dla amerykańskich turystów) był pozytywną propagandą o KRLD, o tym, jak USA są „złe” i jak ich wojsko jest największe.
w barach zatrzymywaliśmy się głównie dla siebie z powodu braku mieszkańców w pobliżu lub tylko dlatego, że byli dość nieśmiali z natury lub z powodu bariery językowej.,
ale były chwile, jak w barze hotelowym, gdzie nawet z barierą językową, byliśmy w stanie wchodzić w interakcje w bardzo zabawny sposób z barmanami poprzez język ciała, słynne frazy i przypadkowe śmiechy.
kolejną miłą interakcją, o której Wiem, że była prawdziwa, było spotkanie z moim partnerem tanecznym na masowym tańcu. Była dziewczyną losowo wybraną z Morza ludzi tańczących razem.,
nigdy nie widziałem ich tradycyjnego tańca, więc byłem całkowicie zagubiony. Ale cierpliwie mnie prowadziła, dopóki nie stanąłem po schodach, a ona chichotała do mnie i śmiała się z całej sprawy. Nie rozmawialiśmy dużo ze względu na brak wspólnego języka, ale dobrze się bawiliśmy.
inne niż czytanie gazet i masowy Taniec, reszta codziennych rutyny widziałem tam były tak normalne, jak to, co ty i w zachodnim świecie tak.
ludzie robią takie same zakupy, bawią się w parku ze swoimi przyjaciółmi, spacerują ze swoimi szczeniakami, jedzą w restauracjach, spędzają czas i tak dalej. Przynajmniej taką perspektywę mam. Mimo to, fajnie było to zobaczyć.,
Propaganda jest E-Bardzo-gdzie w Korei Północnej
podczas gdy reklamy są prawie nigdzie nie widać –żaden w metrze i praktycznie żaden na ulicach– jedna rzecz, której nie można uniknąć są plakaty propagandowe w całym mieście.
są to plakaty w rewolucyjnym stylu, które inspirują ludzi do wspierania Partii Robotniczej, do współpracy na rzecz poprawy kraju i jego produkcji przemysłowej oraz do wspierania wojska.,
podczas gdy nie były powszechnie spotykane na ulicach, zobaczyły kilka antyamerykańskich plakatów propagandowych, w których wojsko wysadzało pancernik, pocisk eksplodował Budynek Kapitolu i koreańscy żołnierze zabijali amerykańskich żołnierzy. Jako turyści mogliśmy je kupić na pamiątki.
ale propaganda nie ograniczała się do plakatów. Najciekawsze były te wyświetlane w filmach w każdym barze i sklepie.,
każdy ma telewizor na ścianie, gdzie albo pokazują lokalne wiadomości (wysoko ocenzurowane), albo nagrane wideo z koncertu galowego, tańców dzieci lub parad wojskowych.
wielokrotnie widziałem Koncert Galowy, podczas którego te panie, ubrane w Koszule nocne, śpiewały tłumowi złożonemu głównie z wojska.
za nimi znajdował się ogromny ekran tła z flagą Korei Północnej, imponującymi zabytkami i ostatnimi, ale nie mniej ważnymi, rakietami latającymi nad niebem i dmuchającymi górami.,
gdy pierwszy raz zobaczyłem ten film, byłem zdumiony. Ale widzieliśmy, że motyw „wyrzutni rakiet” był powtarzający się w większości filmów.
był jeden z dzieciakami tańczącymi niewinnie, a gdy tylko skończą rutynę, rakieta wystrzeliwuje, jakby miała coś wspólnego z tymi dziećmi. Podczas występu w cyrku na żywo zauważyliśmy, że motywem przewodnim była ich wojskowa sprawność.,
gdy akrobaci latali w powietrzu w wojskowych kombinezonach, otrzymywaliśmy propagandę z rakietami, bombami, pomnikami i flagami na ekranie tła.
są bardzo dumni ze swojej potęgi militarnej, zwłaszcza sukcesu ich programu jądrowego i rakiet.,
jak zobaczyłem ten stały kanał propagandowy, nie mogłem nie zadać sobie pytania, czy to się dzieje również w USA? Odpowiedź brzmi: tak. W USA jest dużo propagandy, ale jest ona subtelna, więc wielu z nas nawet nie zdaje sobie z tego sprawy.
w rzeczywistości, w barze, żartowałem z dwoma Brytyjczykami na trasie o ilości propagandy dostarczanej przez kraje. Najpierw przyszła Korea Północna( Na dłuższym odcinku), potem Stany Zjednoczone, a następnie Wielka Brytania. To był żart, ale kryje się za tym trochę prawdy.,
moim zdaniem ta obecna prezydencja opiera się na” fake news ” i propagandzie wykluczającej/nacjonalistycznej (między innymi), która głęboko zraniła i podzieliła kraj. Zastanawiam się, czy Trump chce mieć taki sam Kult demi-Boga od Amerykanów, jak Kim Dzong Un od Koreańczyków. Hmmm.,
skutki zakazu na Moje podróże i wszelkie tam niebezpieczeństwa
moim zmartwieniem (i garstka ludzi, którzy wiedzieli o mojej podróży do Korei Północnej) było to, jak niebezpieczne może być przebywanie tam w tych gorących czasach atomowych rozmów, gróźb i zbliżającego się zakazu.
czy Korea Północna zemściłaby się na USA, podejmując działania przeciwko kilku ostatnim Amerykanom na ich terytorium? Czy Trump zrobiłby coś impulsywnego i głupiego (jak zwykle robi), aby jeszcze bardziej pogorszyć sytuację?,
szczerze mówiąc, nie czułem się niepewnie ani nie bałem się być w Korei Północnej lub Koreańczyków. Bardziej bałem się głupoty Trumpa.,
przed wyjazdem, żartowałem z moich siostrzeńców, że jeśli widział jakieś wiadomości dotyczące Korei Północnej i Trump, miał za zadanie natychmiast tweetować Trump, mówiąc mu, że ma małe ręce, i brzydki peruka, lub cokolwiek, co może utrzymać go rozrywkę i rozproszony od obciążających bardziej poważnych sytuacjach. Na szczęście tak się nie stało!
ku mojemu (lekkiemu) zaskoczeniu, Korea Północna wystrzeliła pocisk nad Japonią, gdy tam byłem., Cała populacja, moi towarzysze podróży, i ja nie byliśmy tego świadomi, i dopiero po tym, jak opuściliśmy kraj, dowiedzieliśmy się o tym.
byliśmy całkowicie offline, więc jakiekolwiek wiadomości mogliśmy tam dostać, byłaby to propagandowa wersja tej historii.
Zapytałem o to moich przewodników i chociaż byli tego świadomi, obaj powiedzieli, że miejscowi nie mają o tym pojęcia.,
Amerykanie robią tylko 10% ludzi Zachodu podróżujących do Korei Północnej, więc chociaż mogą czuć się lekko koniunkturalni, mogą nie zauważyć tak dużej naszej nieobecności.
mimo, że był to mój pierwszy raz w kraju, nie sądzę, że zakaz zmienił wiele mojego doświadczenia tam, poza Koryo robiącym wszystko, aby zobaczyć jak najwięcej w tym, co już było krótką trasą. I udało im się. Ale miejscowi traktowali nas tak, jakby między oboma narodami nie działo się nic złego.,
w końcu chodzi o ludzi
warto też powiedzieć, że Korea Północna, ani jej mieszkańcy, nie mają nic przeciwko odwiedzającym je Amerykanom. W rzeczywistości wszyscy byli gościnni i przyjaźni (w jakimkolwiek stopniu czuli się komfortowo z obcokrajowcami).,
poza moją partnerką w tańcu masowym, prawdopodobnie drugą przyjazną interakcją, którą pamiętam na żywo, była kobieta pracująca przy Łuku Triumfalnym w Pjongjangu.
stała na szczycie łuku i była bardzo przystępna dla nas. Pozwoliła nam zrobić sobie zdjęcia i ze sobą, a potem pokazała nam Łuk.,
w końcu, po tym jak skończyliśmy naszą wizytę i już przechodziliśmy obok placu, aby dotrzeć do naszego autobusu, pospieszyła i wyszła, aby pożegnać się z nami z największym uśmiechem, jaki można znaleźć. Była naprawdę szczęśliwa, że jesteśmy w pobliżu. To był słodki moment, żeby się z nią podzielić.
mimo, że jest ograniczony, mogłem zobaczyć, jak zarówno turyści, jak i miejscowi lubią się dzielić i poznawać siebie nawzajem. Jest ta zdrowa ciekawość drugiego, która jeśli zostanie zbadana dalej, może powoli pomóc wypełnić tę lukę, która odizolowała ten kraj od tak dawna.,