religiondispatches.org. możesz również znaleźć relację ReWire News Group' religion tutaj.
W 50.rocznicę historycznej encykliki Humanae Vitae papieża Pawła VI przekazy religijne docierają do archiwum, aby przedstawić zaskakującą historię kontrowersyjnych wniosków dotyczących kontroli urodzeń, opublikowanych pierwotnie w 2014 roku.,
Po latach, kiedy pamięć o tak wielu innych rzeczach zanikła, pamięć nadal pozostawała rześka w jej umyśle. Widziała siebie leżącą w szpitalnym łóżku, krwawiącą, wijącą się w agonii. Pamiętała, jak szarpała się za zasłoną otaczającą łóżko, próbując uzyskać pomoc, pewna, że umrze. W końcu udało jej się zawołać: „Cholera, nie mogę umrzeć. Mam pięcioro dzieci.”
jej krzyki obudziły współlokatorkę, która wezwała lekarza. Doktorowi udało się zatamować krwawienie z krwiaka, które było wynikiem narodzin jej piątego dziecka. To nie była niespodziewana komplikacja., Miała krwotok po urodzeniu czwartego dziecka. Lekarze ostrzegali ją przed kolejnymi ciążami, ale była pobożną katoliczką, a kościół powiedział, że stosowanie antykoncepcji jest grzechem. Tak więc kolejna ciąża nastąpiła szybko na piętach ostatniej, a nieco ponad rok później znów była w niebezpieczeństwie śmierci i pozostawienia dzieci bez matki. Gdy leżała bezradna na łóżku, Jane Furlong-Cahill podjęła decyzję.”Zdecydowałem, że papież może mieć wszystkie dzieci, które chciał. Ja już skończyłem ” – powiedziała.,
Po tym zażyła pigułkę, która dopiero stała się dostępna, a w końcu dostała podwiązanie jajowodów, aby trwale zakończyć zdolność rozrodczą. Był to kontrowersyjny wybór dla katoliczki w 1964 roku, ale szczególnie dla Cahill, która była jedną z pierwszych kobiet formalnie przeszkolonych w Teologii Katolickiej i wiedziała, że Kościół nie uczynił wyjątku od swojego nauczania, że katolicy nigdy nie mogą używać sztucznych metod antykoncepcji., Jedyną akceptowalną formą antykoncepcji dla katolików, zarówno wtedy, jak i teraz, jest naturalne planowanie rodziny, które polega na obliczaniu niepłodności kobiet podczas cyklu miesiączkowego i uprawianiu seksu tylko w te dni. „Metoda rytmu”, jak naturalne planowanie rodziny zostało nazwane na początku 1960 roku, był notorycznie zawodny, jednak, co uczyniło go słabą opcją dla kobiet takich jak Cahill, którzy naprawdę, naprawdę nie chcą kolejnego dziecka.
absolutny zakaz Kościoła Katolickiego nowoczesnych metod antykoncepcji jest nierozerwalnie związany z jego poglądami na seks i małżeństwo., Ojcowie Kościoła, którzy wyłożyli fundamentalną doktrynę religii, zawsze byli wrażliwi na ideę współżycia seksualnego; uważali czystość za bardziej święte Państwo. Ale w tym samym czasie uznali, że nie było ani możliwe, ani praktyczne sugerowanie, że większość ludzi powstrzymuje się od seksu. Uprawianie seksu w małżeństwie było lepsze niż nieokiełznane cudzołóstwo. Stąd, według apostoła Pawła było” lepiej ożenić się, niż palić z męki”.
ale nawet w małżeństwie akceptacja seksu przez Ojców chrześcijańskich była niechęcią., Pod wpływem stoików patrzyli na naturę, aby określić cel i moralne granice funkcji cielesnych, takich jak seks. Dlatego seks w małżeństwie był moralny tylko wtedy, gdy był używany do „naturalnego” celu prokreacji. Nauczali, że chrześcijanie nie powinni uprawiać seksu dla przyjemności lub gdy ciąża jest niemożliwa, na przykład gdy kobieta była już w ciąży. Przekonanie, że prokreacja uświęcała Seks automatycznie wykluczało możliwość używania odstawienia, eliksirów antykoncepcyjnych lub prymitywnych urządzeń—z których wszystkie były powszechne i szeroko stosowane we wczesnym chrześcijańskim świecie do udaremnienia poczęcia.,
pierwsze formalne potępienie antykoncepcji zostało dokonane przez św. Augustyna na początku 400 roku, kiedy oświadczył ,że jest to „cel prokreacyjny, który czyni dobro aktem, w którym jest obecna pożądliwość”, i że ludzie, którzy się nawracają, ” nie są małżeństwem.”Była to Proklamacja, która miała prowadzić Katolickie myślenie o antykoncepcji przez następne 1500 lat, ponieważ Doktryna Augustiańska była stopniowo skodyfikowana przez Kościół.
W 590 roku papież Grzegorz Wielki zarządził, że małżeństwa, które mieszały przyjemność z prokreacją w stosunku seksualnym „przekroczyły prawo.,”Pierwsze kościelne przepisy zabraniające antykoncepcji pojawiły się w 600 roku w kanonie, który określał dziesięcioletnią pokutę za każdą kobietę, która podjęła kroki, aby nie poczęła.”Reakcja kościoła na wyraźnie nie prokreacyjną etykę miłości dworskiej w średniowiecznej Europie i Kataryzm, sektę chrześcijańską, która odrzucała katolickie sakramenty, w tym małżeństwo, jeszcze bardziej utwardziła jego nacisk na prokreacyjny cel seksu. Do roku 1400 Doktryna Augustyna o antykoncepcji była regułą w kościele.,
pomimo swojej długowieczności, Cahill nie była jedyną katoliczką kwestionującą naukę o antykoncepcji. W 1964 roku inny początkujący teolog Rosemary Radford Ruether opublikował artykuł zatytułowany „A Catholic Mother Tells: Why I Believe in Birth Control” w Saturday Evening Post, przenosząc ten problem prosto do salonów Main Street America.
Ruether wziął Kościół za to, że nie przyznał, że we współczesnych małżeństwach pary nie uprawiały seksu tylko po to, by mieć dzieci., Ujawniła również to, co wiele katolickich par mówiło prywatnie: metoda rytmu nie tylko nie działała, ale wywarła Nadzwyczajne obciążenie na szczęśliwe małżeństwa. „Mężczyzna i żona mogą stosować wszystkie obecne metody przewidywania czasu owulacji, mogą być uzbrojeni w arsenał zasad slajdów, termometrów, testów glukozy, mogą wstrzymać się przez okres zakazany z uporczywą wytrwałością i mogą nadal stwierdzić, że metoda zawiodła. Metoda rytmiczna utrzymuje pary w ciągłym stanie napięcia i niepewności ” – napisała.,
Ruether, która dopiero zaczynała obiecującą karierę teologa i miała już troje małych dzieci, napisała o swojej porażce z metodą i desperacji innych kobiet, które znalazły się w ciąży, gdy nie chciały być, w tym przyjaciółki, która była w rozpaczy po tym, jak znalazła się w ciąży po raz szósty w ciągu siedmiu lat. Podobnie jak wiele kobiet jej czasów, Ruether zdawała sobie sprawę, że kontrolowanie jej płodności z dość dużym stopniem pewności było niezbędne dla jej zdolności do kierowania własnym życiem. „Widzę bardzo wyraźnie, że nie mogę powierzyć mojego przeznaczenia tylko Przypadkowi biologicznemu., Jako kobieta, która stara się stworzyć szczęśliwą równowagę między pracą a rodziną, wiem, że skuteczne planowanie rodziny jest niezbędne. Kobieta, która nie może kontrolować własnej płodności, która musi pozostać podatna na przypadkowe poczęcie, jest kobietą, która nie może mieć nadziei, że będzie czymś więcej niż maszyną dla dzieci ” – napisała.
Cahill i Ruether nie tylko doszli do wniosku, że dyktatura kościoła na temat antykoncepcji była anachronizmem. Katoliccy teologowie i biskupi sugerowali również, że nadszedł czas, aby ponownie przyjrzeć się nauczaniu. Dwa wydarzenia skłoniły ich do zakwestionowania zakazu., Jedną z nich była zmiana sposobu postrzegania przez Kościół celu seksu małżeńskiego. Od czasów Augustyna Kościół utrzymywał, że głównym celem seksu w małżeństwie jest prokreacja. Jednak stopniowo wkradł się bardziej pozytywny pogląd na seks, który pozwolił, aby przyjemność i ekspresja miłości małżeńskiej mogły być częścią równania. W 1951 roku papież Pius XII oficjalnie przyznał, że pary małżeńskie mogą cieszyć się seksem: „szukając i ciesząc się tą przyjemnością, pary nie robią zatem nic złego.”
pogląd kościoła na małżeństwo ewoluował w tandemie., Coraz częściej postrzegał małżeństwo jako mające dwa cele: prokreację i „ontologiczne dopełnienie osoby” w ramach związku małżeńskiego. Oznaczało to, że wiele starych zakazów „sterylnego” seksu w małżeństwie—to znaczy seksu, który nie mógł wydać potomstwa—takich jak seks w czasie ciąży, przestało obowiązywać., Jeśli niektóre ograniczone formy płci nie prokreacyjnej w małżeństwie były teraz uważane za dopuszczalne i uznano, że seks ma więcej niż jeden cel w małżeństwie, to rodziło to pytanie, czy ogólnie każdy akt współżycia w małżeństwie koniecznie musi być prokreacyjny.
drugim powodem, dla którego wielu teologów wierzyło, że Kościół może zatwierdzić nowoczesne środki antykoncepcyjne, było to, że już zatwierdził ideę planowania rodziny, kiedy zatwierdził metodę rytmiczną., Jak zauważyła Ruether w swoim artykule Saturday Evening Post, rozróżnienie kościoła między „naturalnym” planowaniem rodziny a środkami antykoncepcyjnymi było ” teologicznie bez znaczenia.”
niezgodność kościoła w kwestii planowania rodziny sięga 1930 roku i Papieskiej encykliki Casti Connubi (o małżeństwie chrześcijańskim), która została napisana w celu rozwiązania rosnącej akceptacji kontroli urodzeń w całym świecie zachodnim. Punkt krytyczny został osiągnięty w 1930 roku, kiedy Kościół anglikański oficjalnie zatwierdził stosowanie antykoncepcji przez małżeństwa., Wkrótce pojawiły się inne Denominacje protestanckie, sygnalizujące, że środki antykoncepcyjne zyskały legitymację moralną i społeczną. Kościół katolicki musiał odpowiedzieć. W ostatnim dniu 1930 roku papież Pius XI wydał Casti connubii, w którym stanowczo powtórzył absolutny augustiański zakaz antykoncepcji i potępił ideę, że głównym celem małżeństwa jest cokolwiek innego niż produkcja i wychowywanie dzieci., Potępił antykoncepcję jako ” podstawową i wewnętrznie nieprzyzwoitą „i powiedział, że” narusza ona prawo Boże i naturę, a ci, którzy to robią, są poplamieni poważną i śmiertelną wadą.”
encyklika została odczytana w celu zakazania wszystkich znanych form antykoncepcji: odstawienia, używania prezerwatyw lub przepon, bicia po stosunku i ludowych eliksirów antykoncepcyjnych., Jednak wydaje się, że papież zatwierdził metodę kontroli urodzeń, która była grzechot wokół od starożytnych Greków, ale widział wzrost zainteresowania od odkrycia owulacji kobiet w połowie 1800 roku: czas stosunek seksualny pokrywać się z kobiety naturalnie występujących sterylnego okresu. Metoda miała ograniczone praktyczne zastosowanie w tym czasie, ponieważ nauka jeszcze nie dowiedzieć się dokładnie, kiedy podczas cyklu miesiączkowego kobiety owulacji.,
ale wszystko to zmieniło się na początku lat 30., kiedy naukowcy w końcu ustalili, kiedy zwykle występuje owulacja, co pozwoliło na rozwój metody rytmu. To było dalekie od ideału, ale to dało sposób przynajmniej spowolnić rozwój rodziny bez uciekania się do środków antykoncepcyjnych. Watykan wcześniej wskazywał na wstępną akceptację rytmu, ale rosnące zainteresowanie tą metodą podniosło kwestię, czy jest ona dopuszczalna w doktrynie katolickiej, do pilnej troski Teologicznej.,
na to pytanie ostatecznie odpowiedział dopiero w 1951 r. następca papieża Piusa XI, Pius XII.w przemówieniu do włoskiego Katolickiego Towarzystwa Położnych oświadczył, że „przestrzeganie okresu sterylnego może być dozwolone”, jeśli odbywa się to z poważnych powodów. Powiedział jednak, że poważne wskazania do ograniczenia porodu obejmują” Medyczne, eugeniczne, ekonomiczne i społeczne ” powody, które wykraczały daleko poza tradycyjnie akceptowane przez nawet najbardziej liberalnych teologów katolickich powody powstrzymywania się od seksu, aby ograniczyć rozmiar rodziny: skrajne ubóstwo lub poważne zagrożenie dla zdrowia kobiety., W ten sposób dał Kościołowi katolickiemu pieczęć aprobaty dla idei par celowo manipulujących wielkością swojej rodziny dla ogólnego dobrobytu rodziny.
tak więc do 1960 roku kościół dokonał trzech kluczowych przyjęć: że stosunek seksualny w małżeństwie odgrywał rolę, która nie ograniczała się do prokreacji; że dopuszczalne było ograniczenie wielkości rodziny z wielu powodów; i że dopuszczalne było wykorzystanie naturalnie występującego okresu sterylnego w tym celu. / Align = „left” / , Projektując środek antykoncepcyjny, który wykorzystywał hormony obecne już w ciele kobiety, aby naśladować naturalną niepłodność kobiety w ciąży, miał nadzieję, że Watykan znajdzie teologiczne podstawy do zatwierdzenia tej metody.
w 1958 roku, kiedy pigułka była już testowana na populacjach ludzkich, Pius XII powiedział, że jej stosowanie będzie dopuszczalne” jako konieczne lekarstwo z powodu choroby macicy lub organizmu”, nawet jeśli miałoby wtórny efekt powodujący sterylność., Oznaczało to, że kobiety mogły używać pigułki do leczenia bolesnych miesiączek lub nadmiernego krwawienia, co stało się popularnym wczesnym Teologicznym rozwiązaniem dla katolickich kobiet, które chciały go używać.
Oczywiście, to rodziło pytanie, dlaczego po prostu nie zezwolić na stosowanie pigułki?
debata na temat antykoncepcji pojawiła się jako główny problem stojący przed Kościołem Katolickim., Popularne publikacje pisały o „rewolucji Katolickiej” i „rosnących niepokojach w Kościele katolickim”, ponieważ kontrowersje stały się przedmiotem powszechnej dyskusji. W 1963 roku papież Jan XXIII, który zastąpił Piusa XII, powołał komisję, która ostatecznie składała się z pięćdziesięciu pięciu członków, w tym pięciu zamężnych Katoliczek, teologów, księży i lekarzy, aby zbadać kwestię, czy nauczanie Kościoła o sztucznej antykoncepcji powinno zostać zmienione., Istnieją pewne przesłanki, że stworzył on Komisję, aby oddzielić zapalającą kwestię kontroli urodzeń od postępowania Watykańskiego II, które już zajmowało się wieloma kontrowersyjnymi kwestiami doktrynalnymi i nie miało realnego zamiaru zmiany polityki kontroli urodzeń.
początkowo w komisji nie było żadnych świeckich członków, ale po ich dodaniu wszyscy byli małżeństwem katolickich par wywodzących się z konserwatywnych katolickich organizacji rodzinnych, które można było oczekiwać, że odzwierciedlą stanowisko hierarchii w sprawie antykoncepcji., Komisja badała Nauki Katolickie o antykoncepcji i małżeństwie oraz wysłuchała od swoich świeckich członków o realiach stosowania metody rytmicznej. Wbrew twierdzeniom hierarchii, że metoda rytmu, z jej ciągłą obsesją na punkcie płodnych okresów i czasu współżycia seksualnego, był sposobem na zbliżenie par i wzmocnienie małżeństw, słyszeli, że podkreślił małżeństwa i napędzane pary od siebie.,
usłyszały również od kobiet z Komisji o znaczeniu seksu w małżeństwie poza prokreacją i ciężarze powtarzających się lub słabo zaplanowanych ciąż. Po serii przesłuchań Komisja w zdecydowanej większości głosowała za zniesieniem zakazu stosowania sztucznych środków antykoncepcyjnych. W końcu Kościół zaakceptował ideę antykoncepcji, więc dlaczego nie dać parom lepszego sposobu jej praktykowania, jeśli wzmocniłoby to małżeństwa i rodziny?,
niezadowolony z kierunku Komisji, Watykan zgromadził ostatnie spotkania Komisji z piętnastoma biskupami, aby sformułować ostateczne zalecenie dla papieża. Ale nawet biskupi głosowali 9 do 3 (trzech wstrzymało się od głosu), aby zmienić nauczanie, stwierdzając, że poprzednie nauczanie papieży na temat kontroli urodzeń nie było nieomylne i że tradycyjne podstawy teologiczne zakazu antykoncepcji były nieważne., Zadeklarowali, że odpowiedzialne Rodzicielstwo jest istotną częścią współczesnego małżeństwa i że moralność aktów seksualnych między małżeństwami nie zależy „od bezpośredniej płodności każdego konkretnego aktu”, ale musi być postrzegana w ramach całości związku małżeńskiego.,
pomimo lat pracy komisji i teologicznie niepodważalnego wniosku, że nauczanie Kościoła na temat antykoncepcji nie było ani nieomylne, ani nieodwracalne, Papież Paweł VI oszołomił świat 29 lipca 1968 roku, kiedy potwierdził zakaz kościoła na nowoczesne środki antykoncepcyjne in Humanae Vitae (ludzkiego życia). Oświadczył, że ” każdy akt małżeński musi z konieczności zachować swój wewnętrzny związek z prokreacją ludzkiego życia.,”
„Teologowie Ci twierdzili, że Kościół nie może zmienić swojej nauki na temat kontroli urodzeń, ponieważ przyznanie się do tego, że Kościół mylił się w tej sprawie przez wieki, rodzi pytania o autorytet moralny papieża, zwłaszcza w sprawach seksualności, i przekonanie, że Duch Święty kierował jego wypowiedziami., „Kościół nie może zmienić swojej odpowiedzi, ponieważ ta odpowiedź jest prawdziwa, ponieważ Kościół katolicki, ustanowiony przez Chrystusa, nie mógł tak błędnie pomylić się przez wszystkie te wieki swojej historii” – napisali.
jak jeden z konserwatywnych teologów zapytał jedną z członkiń Komisji, co by się stało z „milionami, które wysłaliśmy do piekła” za stosowanie antykoncepcji, gdyby nauczanie nagle uległo zmianie?,
ale za oficjalnym wyjaśnieniem, dlaczego nie można było zmienić nauczania, krył się inny powód: utrzymanie związku między seksem a prokreacją było niezbędne dla utrzymania tradycyjnej, podporządkowanej roli kobiet. Utrzymanie tradycyjnej rodziny, w której mężczyźni byli liderami na świecie poza domem, a kobiety były ograniczone do sfery domowej przez żądania małych dzieci i powtarzające się ciąże, było kluczową troską Kościoła Katolickiego., W połowie lat 50. katoliccy biskupi pojawili się na nagłówkach gazet, kiedy potępiali żonatych pracujących matek za dezercję swoich dzieci i pomoc w zniszczeniu domu. Pozwolenie kobietom na regulowanie ich płodności było niebezpieczne dla tego, co Kościół uważał za naturalny porządek rzeczy: kobiety jako receptory woli Bożej wyrażonej poprzez akceptację ciąży.
Stanislas De Lestapis, jezuita socjolog, który był jednym z czterech autorów raportu mniejszości, po raz pierwszy ostrzegł przed tym, co nazwał „mentalnością antykoncepcyjną” kilka lat wcześniej w swojej książce z 1961 roku, planowanie rodziny., Powiedział, że umożliwienie kobietom swobody regulowania ciąży doprowadziłoby do spadku kobiecego instynktu macierzyńskiego i wrogości wobec dzieci ,zwiększonej kobiecej rozwiązłości i ” zamieszania między płciami.”
Humanae Vitae było szokiem dla katolików, którzy widzieli inne aspekty Kościoła-jak Msza Łacińska i nauczanie, że katolicyzm jest jedyną drogą do zbawienia-zmiany w wyniku Watykanu II i powszechnie oczekiwali zniesienia zakazu antykoncepcji. Wydawało się, że Kościół jest w pełni skłonny rozwijać doktrynę-z wyjątkiem sytuacji, gdy dotyczy to Kobiet.,
dzień po wydaniu encykliki osiemdziesięciu siedmiu czołowych teologów katolickich wydało oświadczenie potępiające ją, twierdząc, że opiera się ona na przestarzałych koncepcjach władzy papieskiej i prawa naturalnego. Powiedzieli, że encyklika nie była nieomylna, a ponieważ była „powszechną nauką w Kościele, że katolicy mogą sprzeciwić się autorytatywnym naukom Urzędu Nauczycielskiego, gdy istnieją wystarczające powody, aby to zrobić”, pary Katolickie mogą „rozsądnie zdecydować, zgodnie ze swoim sumieniem, że sztuczna antykoncepcja w pewnych okolicznościach jest dopuszczalna.,”
sprzeciw wobec Humanae Vitae tylko wzmocnił przekonanie katolickich feministek, że nauczanie Kościoła dotyczące seksualności ma niewiele wspólnego z teologią. Dla Ruether ' a i Cahilla był to tylko kolejny dowód, że nic się nie zmieni w kościele, jeśli kobiety nie usłyszą swoich głosów. W końcu te pionierskie kobiety przynosiły swoją pracę w obszarze, o którym nikt w Kościele nie mówił: aborcji.
tematy i Tagi:
antykoncepcja, Kościół katolicki, katolicyzm, antykoncepcja, Religia