Haunted LA: Angelenos Share Their Spookiest Tales (Polski)

(Beth Teutschmann/Unsplash)

Los Angeles to miasto gawędziarzy. A z miejsc takich jak Hollywood Roosevelt hotel, Queen Mary i Griffith Park spotkania z paranormal obfitują.

tak więc, w prawdziwym duchu Halloween, chcieliśmy podzielić się jednymi z najbardziej upiornych opowieści o duchach, które słyszeliśmy od kolegów Angelenos.,

Po prostu spróbuj przejść przez ten post bez dreszczy.

nagle usłyszała kobietę śpiewającą skale tuż przed zoo.

Kiedy zapytała jednego z opiekunów zoo, który pracuje w tym konkretnym obszarze, powiedział, że on też słyszał śpiew kobiety.

kilka miesięcy później ten sam zoolog powiedział Barriero, że on też słyszał śpiew kobiety. A potem zaczął ją widzieć w żółtym płaszczu przeciwdeszczowym, tuż za ogrodzeniem zoo., A kiedy odwraca się w jego stronę, nie ma twarzy.

The HAUNTING AT the ROXY ON SUNSET

David Tobin zarządzał klubem Roxy on sunset w latach 2003-2006. Podczas jego pobytu tam, miał sporo strasznych spotkań, ale nie tak straszne, jak ten, który miał miejsce jeden niedzielny wieczór w 2003 roku.

to tylko Tobin i jeden z jego kelnerów był sam w klubie, zastanawiając się nad planami nowego awansu. Wtedy zaczęły się hałasy.,

najpierw było kilka trzaskających drzwiami z wnętrza klubu, które Tobin i jego współpracownik próbowali go otrzeć, ale potem zaczęły się Dźwięki trzaskania.

„więc zaczęliśmy wariować. Nie mogliśmy się ruszyć. Jesteśmy w narożnej budce i nagle usłyszeliśmy stopy walące na schodach 1-2-3-4-5-6 w połowie schodów i zatrzymaliśmy się. W tym momencie, wzięliśmy jej rzeczy i wybiegliśmy tylnymi drzwiami ze strachu, bo nikogo nie było w budynku. Byliśmy tylko my.”

Tobin opisuje to jako ” całkiem niesamowite doświadczenie.,”The Roxy widzieli wiele legend, które przeszły przez ich górę i dół na scenie. „Więc to miało sens, że ktoś tam był”, powiedział Tobin, ” po prostu nie zostałem w pobliżu, aby dowiedzieć się, kto to był.”

postać z kapturem w magazynie w SAN PEDRO

rezydentka Redondo Leticia Castillo zajmowała się sprawami kadrowymi i administracyjnymi w magazynie o powierzchni 56 000 stóp kwadratowych w San Pedro.

niektórzy współpracownicy skarżyli się na niesamowitą energię w magazynie, ale nie włożyła zbyt wiele w te skargi., Nawet gdy operator wózka widłowego zrezygnował na miejscu po tym, jak rzekomo zobaczył ducha, pozostawała sceptyczna:

„wysiadł z wózka widłowego, podbiegł do mnie z bladą twarzą i powiedział:” nie zostanę tutaj. Tu są duchy. Ktoś uderzył w mój wózek widłowy, ale nikogo tu nie ma. Wychodzę.””

nie mogła nic zrobić, aby przekonać operatora do zostania i nie pomyślała o incydencie dopiero kilka tygodni później. Był wypadek z innym operatorem. Jak to zwykle bywa, spisali raport i zrobili zdjęcia miejsca w magazynie, w którym miał miejsce wypadek.,

” czyli kiedy robiliśmy zdjęcia… zauważyliśmy ten cień na zdjęciu, który przypominał mi księdza albo coś dziwnego, co miało kaptur i pelerynę, i to było naprawdę niesamowite.”

The GHOSTS OF KAGEL CANYON

Kiedy księgowy z West Covina, Barry Reimer, mieszkał w niewielkiej społeczności Hrabstwa L. A. w Kagel Canyon, w jego domu zaczęły dziać się dziwne rzeczy. Zakończyli jedną Cichą noc, kiedy Barry próbował zasnąć. Obudził się na dźwięk gałki drzwi wejściowych trzęsąc się tam iz powrotem, jakby ktoś próbował dostać się do środka.,

Reimer zebrał się na odwagę, podszedł do salonu i krzyknął „ktoś tu mieszka! Odejdź-pomyślał, że to lokator, który zakładał, że dom jest pusty i opuszczony. I chociaż to doświadczenie było niepokojące, wrócił spać. Wtedy zrobiło się dziwniej.

„nagle słyszę ten dźwięk, brzmiał jak dzieci lub wysokie dudnienie. Byli w środku. Patrzę i widzę przezroczystość 10, 12 duchów. Te objawienia, można było przez nie przejrzeć, a one po prostu unosiły się.,”

zjawy ruszyły po schodach, gdy Reimer ich skonfrontował i zostawili po sobie zapach spalonej zapałki. Po tym incydencie Reimer spakował swoje rzeczy i wyprowadził się, ale do dziś bardzo wyraźnie przypomina sobie palący zapach pozostawiony przez duchy.

the VOICE AT 666 UNION

Frank Ayala pracował kiedyś pod adresem z numerami 666. Zaczął o północy, a oświetlenie w budynku praktycznie nie istniało. Aby to złagodzić, musiałby nosić reflektor, aby wykonywać swoją pracę.,

w dniu zdarzenia przyjechał punktualnie o godz. 12.00. był tylko on i inny pracownik, który przybył godzinę wcześniej i był po drugiej stronie budynku. Kiedy Ayala ustawił swój traktor, aby rozpocząć rutynę, zadzwonił jego telefon.

to jego córka dzwoniła do niego 2-3 razy w tygodniu około północy, kiedy wychodziła z pracy. Kontynuował swoją pracę, gdy rozmawiali, kiedy nagle usłyszał głos człowieka oczyszczającego mu gardło.

„czy ktoś jest z Tobą?”

oddzwonię do ciebie-powiedziała Ayala.,

Kiedy Ayala odwróciła się w kierunku dźwięku głosu, jego światło reflektora nie świeciło na nikogo. Ayala wrócił do swojej pracy i usłyszał ją ponownie-tylko tym razem jeszcze głośniej.

zebrał się na odwagę, odwrócił się znowu i powiedział: „przychodzę tu, żeby wykonywać swoją pracę, nikomu nie przeszkadzam i nie chcę, żeby mi przeszkadzano.”

z ciemności usłyszał długi, niski chichot. Ayala powrócił do swojej pracy i nigdy więcej nie spotkał się z głosem.

KOREATOWN HORROR

nieco ponad 20 lat temu Mark Roeder mieszkał w mieszkaniu w Koreatown. Do tego czasu wszystko było w porządku…, nie było.

najpierw zaczęło się od jakiejś strasznej aktywności „ducha” u stóp jego łóżka. Obudził się z psem, wpatrując się uważnie w kącik łóżka: „spojrzałem tam, a kącik łóżka jest przyciśnięty, jakby ktoś tam siedział, ale nikogo tam nie ma. A ja patrzę na to. A kącik łóżka po prostu wznosi się, jakby ktokolwiek tam siedział, wstał i odszedł.”

pewnej nocy, gdy Roeder zmywał naczynia, zupełnie sam w domu, gdy nagle poczuł się, jakby ktoś go popchnął.,

ostatnia słoma przyszła kilka tygodni później, Roeder i jego żona mieli iść do kina, byli w połowie budynku, kiedy zdał sobie sprawę, że zapomniał czegoś w swoim mieszkaniu. „Podbiegłem po nią i jak tylko przeszedłem przez drzwi do mieszkania, po prostu poczułem jakąś negatywną obecność. I wszystko, co mogę zrozumieć z tej obecności, to to, że nie powinno mnie tam być.”

kilka dni później para zaczęła szukać innego miejsca do zamieszkania.

„pakujemy się do przeprowadzki, a sąsiad mówi: Szkoda., Stało się coś dziwnego?”Powiedziałem:” o czym ty mówisz?”Powiedział:” Och. Facet, który mieszkał tu przed tobą, zabił się w mieszkaniu. Znaleźliśmy go martwego w wannie. Siedział tam od trzech tygodni.”

Tańczący JOE

nie wszystkie duchy są złe.

Julie Greenberg obecnie mieszka w Long Beach, ale jej historia rozgrywa się około 20 lat temu, gdy pracowała przy drzwiach w klubie rockowym. Budynek był domem mieszkalnym kilkadziesiąt lat wcześniej, ale pozostały resztki jego poprzedniego życia. Konkretnie, Joe.,

Niewiele wiadomo o Joe, chociaż historia poszła, że walczył w II Wojnie Światowej.

Kiedy budynek został przekształcony w klub rockowy, Julie często złapać przebłyski z niego.

„widziałem Joe kilka razy w klubie. Jego wizerunek nigdy mnie nie przerażał. Kiedy widziałem jego obraz poruszający się przed sceną przez ponad 30 sekund, wiedziałem, że lubi zespół.,”

minęły lata odkąd Greenberg pracował w klubie, ale mówi, że nadal jeździ obok tego rogu i chociaż budynek nie wygląda już jak dom, ma nadzieję, że ” Joe wciąż tańczy.”

Leave a Comment