osiem lat temu, kiedy zaczęłam brać leki przeciwdepresyjne, urodzenie dziecka było najbardziej odległe od mojego umysłu. Miałem 25 lat i rozpaczliwie nieszczęśliwy z powodów, które miałem problemy z wyjaśnieniem.
nie pierwszy raz tak się czułam—od 19 roku życia doświadczyłam napadów silnego lęku i depresji. Zawsze zaczynało się od dokuczliwej niechcianej myśli, która przerodziła się w cykliczny wewnętrzny monolog, który przerodził się we mnie w tornado negatywności. Budziłam się z płaczem. Czasami nie mogłem pracować.,
miałem trudności z określeniem, czy jestem zaniepokojony prawdziwymi wydarzeniami w moim życiu, czy też byłem prawomocnie chory i mój mózg nie działał tak, jak powinien.
to zamieszanie wywołało agonię. Gdybym zdała Szpital, chciałabym mieć chorobę powszechnie uznawaną za dolegliwość fizyczną, abym mogła być leczona i albo wyzdrowieć, albo umrzeć.
przez lata wielu lekarzy i psychologów sugerowało, żebym spróbował antydepresantów. Opierałem się., Dla mnie narkotyki były rozwiązaniem dla tych, którzy są zbyt słabi, by rozpoznać źródło ich problemów i stawić im czoła. Ale ta dzielna i osądowa postawa stopniowo uschła, gdy moja taktyka nie zdołała pokonać mojego umysłowego udręki. Wreszcie stanąłem przed niechcianą możliwością: co jeśli mój problem był biologiczny, ukryty głęboko w dendrytach i synapsach mojego mózgu? Co jeśli rozwiązanie moich problemów oznaczałoby przyjmowanie leków przeciwdepresyjnych, które tak łatwo odrzuciłem?
mój lekarz rodzinny zapewnił mnie, że leki są bezpieczne i nie uzależniają od nałogu, a dla wielu osób pomogły., Wyszłam z recepty na Effexor i od tego czasu biorę lek.
teraz mam 33 lata, a życie wygląda o wiele inaczej niż wtedy, gdy połknęłam pierwszą z około 2800 brzoskwiniowych tabletek, które od tego czasu zażyłam. Coś nowego wiruje w moim umyśle: idea dziecka.
więcej opowiadań
tak właśnie ze szczególnym rodzajem horroru, podczas popołudnia bezcelowych meandrów internetowych, natknąłem się na świat „Effexor Babies.,”Wpisując ten wyszukiwany termin ujawnia link po linku do wiadomości, blogów i dyskusji na forum opisujących szereg negatywnych skutków ciąży kobiet na Effexor. Wiele badań ujawnia wzrost ryzyka szeregu wad wrodzonych, niektóre z nich potencjalnie śmiertelne. Byłem przerażony—i zszokowany, że nikt nie ostrzegł mnie o tych wynikach, kiedy zacząłem lek.
w USA procesy sądowe nad tymi niemowlętami są na tyle powszechne, że są prawnicy, którzy poświęcają swoje praktyki próbom wytaczania spraw sądowych., W 2011 roku narkotyk trafił na kanadyjskie nagłówki gazet, gdy dwoje dzieci z Kolumbii Brytyjskiej zmarło w tajemniczy sposób krótko po urodzeniu, oba urodziły się matkom, które przyjmowały duże dawki leku.
i to nie tylko Effexor. W rzeczywistości mój lek, lepiej znany jako wenlafaksyna, należy do klasy leku o nazwie SNRIs, które stanowią tylko niewielką część leków przeciwdepresyjnych przepisywanych kobietom rocznie. Zdecydowana większość jest przepisywany SSRI, które można rozpoznać po ich markach: Paxil, Prozac, Zoloft, Lexapro i Celexa.,
jeśli chodzi o te leki i ciążę, dane są obfite i sprzeczne. Wydaje się, że w każdym badaniu stwierdzającym SSRI zagraża nienarodzonemu dziecku, jest inny wniosek, że nie będą one miały żadnego negatywnego wpływu.
być może najbardziej kompleksowy przegląd aktualnych badań w tej dziedzinie został opublikowany w czasopiśmie Frontiers in Cell Neuroscience w maju 2013 roku. Po zbadaniu 181 badań stosowania SSRI w czasie ciąży, naukowcy odkryli niewielki wzrost ryzyka wad wrodzonych, takich jak wady serca i problemy z neurodevelopment niemowlęcia., Mimo to, jego frustrująco niejednoznaczne końcowe podsumowanie stwierdziło tylko, że potrzeba więcej badań, zanim cokolwiek definitywnego można powiedzieć o ryzyku i korzyściach związanych z narażeniem SSRI na nienarodzone dzieci.
dalsze zaciemnianie tego problemu jest mnóstwo dowodów, które sugerują, że nieleczona depresja może mieć równie poważny wpływ na dziecko kobiety w ciąży, jak leki przeciwdepresyjne.
dla mnie, kobiety przyjmującej jeden z tych leków i już podatnej na zaburzenia psychiczne, dane przedstawiały bolesną zagadkę., Skąd miałam wiedzieć, co będzie gorsze dla mojego nienarodzonego dziecka: matki przyjmującej leki przeciwdepresyjne, czy matki potencjalnie niespokojnej i przygnębionej?
bardziej interesuje mnie to, jak często ta sytuacja jest gotowa się stać. Dziś SSRI stanowią klasę leku najbardziej przepisywany kobietom w ciąży na choroby przewlekłe. Według American Pregnancy Association, około 13 procent ciężarnych amerykańskich kobiet bierze je.
* * *
jednym z powodów, dla których nie wiemy więcej o skutkach stosowania SSRI w czasie ciąży, jest fakt, że ze względów etycznych nie zezwalamy kobietom w ciąży na badania kliniczne., Oznacza to, że kobiety stosujące SSRI w czasie ciąży muszą to robić poza etykietą. Zabezpieczając swoje zobowiązania, większość firm farmaceutycznych doradza niedoszłym mamom, aby dokładnie rozważyły „ryzyko i korzyści” leczenia w czasie ciąży.
„powiedziano mi, że korzyści znacznie przewyższają ryzyko”, powiedziała mi Nicole Rawkins przez telefon ze swojego domu w Kamloops, Kolumbia Brytyjska. Matka dwójki dzieci wyjaśniła, że zarówno jej lekarz, jak i farmaceuta powiedzieli jej, że można bezpiecznie przyjmować 450 mg Effexor—dwa razy więcej niż ogólny limit zalecany przez twórców leku – podczas drugiej ciąży, więc tak zrobiła.,
jej syn Grayson urodził się 24 stycznia 2011 i musiał spędzić pięć dni w szpitalu, zanim mógł zostać zabrany do domu, ponieważ miał problemy z oddychaniem. Grayson ważyła mniej niż jej pierwsze dziecko i dużo spała, ale Rawkins myślał, że jest dobrym dzieckiem. Pewnej nocy, gdy miał dwa miesiące, Grayson poszedł spać i nigdy się nie obudził. Oficjalny raport koronera stwierdził przyczynę śmierci jedynie jako zespół nagłej śmierci niemowląt, ale raport z autopsji zauważa, że Effexor Rawkins był czynnikiem ryzyka śmierci.,
„nic nie jest bardziej druzgocące niż utrata dziecka, a dziewięć miesięcy depresji jest lepsze niż to” – mówi Rawkins. Kiedy w 2012 roku ponownie zaszła w ciążę, poszła wbrew zaleceniom lekarza i całkowicie przestała przyjmować leki.
„czułam się sto procent lepiej niż wtedy, gdy byłam w ciąży z Graysonem”, mówi Rawkins. Jej córka urodziła się zdrowa. „Kobiety powinny zrozumieć, że nawet jeśli jest małe, istnieje ryzyko.”
zacząłem przeglądać istniejące dowody naukowe w nadziei na lepsze zrozumienie tych zagrożeń i korzyści.,”Naukowcy zbadali, czy leki zwiększają ryzyko wielu negatywnych skutków, w tym poronienia, wad rozwojowych serca, stanu przedrzucawkowego, porodu przedwczesnego, zmniejszenia masy urodzeniowej i głównych wad wrodzonych.
niektóre badania wykazują bardzo umiarkowanie podwyższone ryzyko, inne nie wykazują żadnego uniesienia.
niektóre z tych wyników mogą być śmiertelne. Dowiedziałem się, że wady serca są poważnym problemem, choć badania w tej dziedzinie ponownie konflikt., Co najmniej jeden lek, Paxil, niesie teraz ostrzeżenie, że Stany stosowanie w czasie ciąży może zwiększyć ryzyko pewnych wad wrodzonych, zwłaszcza wad rozwojowych serca. Ostrzeżenie opiera się na badaniach, które wykazały, że kobiety, które przyjmowały Paxil w ciągu pierwszych trzech miesięcy ciąży, miały 1,5 do 2 procent ryzyka posiadania dziecka z wadą serca w porównaniu do 1 procent w populacji ogólnej—podwyższenie, ale małe.,
innym potencjalnie śmiertelnym skutkiem jest uporczywe noworodkowe nadciśnienie płucne (PPHN), stan, który występuje, gdy układ sercowy noworodka nie zmienia się normalnie po urodzeniu. Liczne badania wykazały, że stosowanie SSRI pod koniec ciąży zwiększa ryzyko wystąpienia PPHN, niektóre nawet pięciokrotnie. W 2006 r. FDA wydała opinię w sprawie zdrowia publicznego w oparciu o badanie, które wykazało sześciokrotne ryzyko PPHN, ale pięć lat później wydało wycofanie rodzaju po kolejnych badaniach nie stwierdzono podwyższonego ryzyka.,
nawet w obliczu tak błotnistych wniosków, dla mnie wybór początkowo wydawał mi się oczywisty: przestać brać leki i ciężko to zrobić dla dobra dziecka. Moje rozumowanie było proste: wydawało się, że istnieje konsensus, jakkolwiek mglisty, że leki zwiększają ryzyko pewnych negatywnych skutków, jeśli tylko bardzo nieznacznie.
ja też ważyłem korzyści. Jeśli miałam brać lek w czasie ciąży, który stwarzał jakiekolwiek ryzyko, chciałam mieć pewność, że coś robi. Nie byłem głęboko przygnębiony przez długi czas., Czy to możliwe, że brałem te leki od lat, doświadczając niewielkiego lub żadnego korzystnego efektu? A jeśli tak, to dlaczego wciąż na nich byłem?
skuteczność leków przeciwdepresyjnych została z pewnością zakwestionowana w ostatnich latach. Leki zostały początkowo zatwierdzone na podstawie testów wykazujących, że były bardziej skuteczne niż placebo, ale w wielu z tych badań marginesy były bardzo, bardzo małe. W 2008 roku, głośne badania przeprowadzone przez dr Harvard University., Irving Kirsch spojrzał na te badania i stwierdził, że skuteczność leków przeciwdepresyjnych jest „nieistotna klinicznie” w porównaniu z tabletką z cukrem, szczególnie u osób z łagodną do umiarkowanej depresją. Po ponownym zbadaniu istniejących badań, Kirsch stwierdził, że leki miały klinicznie istotne działanie tylko u osób z bardzo skrajnymi przypadkami depresji.
niektóre potencjalne ryzyko; niskie potencjalne korzyści. Mój wniosek? Przyjmowanie tych leków w czasie ciąży po prostu nie miało sensu. Ale bardzo łatwo powiedzieć, że możesz żyć bez antydepresantów, kiedy jeszcze je bierzesz.,
„Wiele osób uważa leczenie psychiatryczne i leki psychiatryczne za opcjonalne”, mówi dr Simone Vigod. „Ale jak wiesz, to na pewno nie wydaje się opcjonalne.”
jako psychiatra w szpitalu Women 's College University of Toronto i naukowiec w Instytucie Badawczym Women' s College, vigod przyznaje, że wydaje się, że leki mogą umiarkowanie podnieść ryzyko pewnych negatywnych wyników. Jest jednak bardziej zaniepokojona, że obecny stan niepokoju wokół SSRI i ciąży może zniechęcić kobiety, które naprawdę potrzebują tych leków do ich stosowania.,
Podaje przykład kobiety, która dziesięć lat temu brała leki przeciwdepresyjne z powodu łagodnej do umiarkowanej depresji i kontynuowała leczenie tylko dlatego,że nigdy nie było wyraźnego powodu, aby przestać.
„jest to scenariusz niskiego ryzyka”-mówi Vigod. Tutaj przerwanie leczenia przed ciążą może mieć sens.
na drugim końcu spektrum byłaby kobieta z ciężkim zaburzeniem panicznym, której poprzednia próba przerwania leczenia spowodowała nawrót choroby, który wymagał roku rekonwalescencji.,
„samo cierpienie przez to nie jest dobre dla Ciebie lub Twojego dziecka”, mówi Vigod.
dla Kate Alderson, odstawienie jej dziennej dawki 150 mg Zoloft nigdy nie czułem się jak opcja.
„nie sądzę, że byłbym tu dzisiaj, gdybym nie znalazł skutecznej terapii lekowej”-mówi 34-letnia kobieta cierpiąca na depresję i lęk. „Nie dlatego, że chciałem umrzeć, ale dlatego, że nie mogłem żyć dzień po dniu z tak wielkim bólem i cierpieniem.”
matka dwójki dzieci kontynuowała przyjmowanie leków przez obie ciąże.,
„w głębi serca wiedziałem, że nie mam wyboru” – mówi Alderson. „Naprawdę nie wierzę, że mogłabym zrezygnować z leków na czas ciąży i przeżyć. Gdybym nie czuła, że przyjmowanie leków przeciwdepresyjnych jest absolutną koniecznością, mogłabym czuć się inaczej.”
„jest podwójny wstyd, gdy bierzesz leki przeciwdepresyjne w ciąży” – mówi Alderson., „Po pierwsze, jest” masz problemy ze zdrowiem psychicznym i bierzesz antydepresant „wyrok, a następnie jest” jak śmiesz ryzykować swój płód ” wyrok.”
łatwo zrozumieć, dlaczego niektóre niedoszłe mamy mogą odczuwać niesamowitą presję społeczną, aby zrezygnować z leków dla dobra dziecka, jednak wielu ekspertów twierdzi, że może to zrobić więcej szkody dla dziecka niż pożytku.
Dlaczego? Ponieważ istnieje wiele dowodów sugerujących, że nieleczona depresja w czasie ciąży może być również szkodliwa dla dziecka., Większość z tych dowodów sugeruje drugorzędne powiązanie—to nie depresja sama w sobie zaszkodzi dziecku, ale raczej fakt, że przygnębiona mama jest mniej prawdopodobne, aby zachować zdrowie i dbać o siebie w czasie ciąży i bardziej prawdopodobne, aby angażować się w negatywne zachowania, takie jak picie i palenie. A w przypadku ciężkiej depresji, istnieje również możliwość, że matka może nie przeżyć ciąży.
To właśnie ta wiedza przekonała mamę Zoe Le Good do kontynuowania przyjmowania leków przez obie ciąże—najpierw Prozac, a potem Zoloft.,
Po konsultacji z psychiatrą w klinice zdrowia psychicznego w Vancouver Women ' s Hospital, Le Good zdecydowała, że ciężka depresja w czasie i po ciąży będzie bardziej ryzykowna dla jej dzieci niż pozostanie na jej lekach. Jej ciąże były zarówno łatwe, a jej dzieci są zdrowe i szczęśliwe, ale nie może pomóc, ale martwić.
„byłam zdenerwowana podczas ciąży i nadal jestem” – mówi Le Good., „Wszelkie trudności w zachowaniu, jakie mają moje dzieci – nawet jeśli to prawdopodobnie normalne—sprawią, że będę się zastanawiać:” czy to dlatego, że brałam leki przeciwdepresyjne, gdy byłam w ciąży?””
nie ma jednej odpowiedzi dla wszystkich, więc sztuczka staje się drażniąca, co ma sens dla każdej osoby.
kilka miesięcy temu, po bolesnym procesie stopniowego odstawienia, któremu towarzyszyły okropne objawy odstawienia, zażyłam kilka ostatnich ziarnek leku, którego nigdy do końca nie rozumiałam., Nawet jeśli ryzyko szkody, jakie lek stwarzał moim przyszłym dzieciom, było stosunkowo niewielkie, dla mnie było to niepotrzebne ryzyko i byłem przekonany, że leki i tak nie robią wiele.
na początku było dobrze, ale gdy tygodnie zamieniły się w miesiące, doświadczyłem spadku w dół, jakiego nie było wcześniej. Ciągle byłam niespokojna, obsesyjnie zamartwiałam się o przyszłość, cyklicznie zastanawiałam się nad najgorszym możliwym rezultatem każdej sytuacji, aż codziennie witałam się niekontrolowanymi łzami, praktycznie przykutymi do łóżka. Moja agonia była niezmierzona.,
Kiedy dotarło do punktu, w którym nie mogłem już pracować lub robić rzeczy, które kochałem, wróciłem na Effexor. To właśnie w tych momentach poznałem prawdę w słowach Visgoda: czasami zakończenie leczenia po prostu nie wchodzi w grę.
ten wybór nie jest tak prosty. Nigdy nie osądzę kobiety za stawianie własnego zdrowia psychicznego na pierwszym miejscu i nigdy nie ośmielę się kwestionować decyzji innych, którzy podzielają moją zagadkę, ale nie moje szczególne okoliczności., Ostatecznie sprowadza się to do trudnego indywidualnego wyboru—miejmy nadzieję dobrze poinformowanego, miejmy nadzieję starannie przemyślanego-a przede wszystkim, miejmy nadzieję, optymalizacji zdrowia zarówno matki, jak i dziecka. Moim planem jest poszukiwanie innych form leczenia, takich jak rozmowa i terapia poznawczo-behawioralna i próba ponownego zwężenia, ale zaakceptowałem również, że całkowite zakończenie leczenia narkotykowego może po prostu nie być dla mnie opcją.