w odpowiedzi na moją kolumnę Vox sugerującą, że Stany Zjednoczone potrzebują programu wzrostu populacji, wielu czytelników z całego spektrum politycznego odpowiedziało, podnosząc obawy o przeludnienie.
ale prawda jest taka, że przeludnienie w Stanach Zjednoczonych nie jest nawet bliskie poważnemu problemowi. Nawet globalnie, przeludnienie jest zawyżonym problemem.
najprościej zacząć od samych Stanów Zjednoczonych. Ilu ludzi może wesprzeć ten kraj?, Ponieważ jestem ekonomistą rolnictwa z zawodu, moja stronniczość jest najpierw myśleć o żywności. Jedno proste pytanie, ilu ludzi może wyżywić Stany Zjednoczone? Cóż, nasz eksport produktów rolnych netto stanowi około 25 procent fizycznej wielkości produkcji rolnej, co sugeruje, że gdybyśmy przekierowali ten eksport wewnętrznie, USA mogłyby prawdopodobnie wspierać około 25 procent więcej osób. To przy założeniu obecnej technologii, obecnej diety i obecnego użytkowania gruntów.
krótko mówiąc, moglibyśmy wyżywić ponad 400 milionów ludzi, łącznie, tylko poprzez spożywanie lokalnie tego, co Obecnie eksportujemy.,
jeśli założysz, że rosnąca populacja powoduje, że więcej gruntów jest przenoszonych na produkcję żywności (ponieważ rolnictwo staje się bardziej opłacalne), że import żywności może wzrosnąć, a innowacje w rolnictwie nadal postępują szybko, staje się jasne, że nasza ziemia może fizycznie obsługiwać jeszcze więcej ludzi niż to — szacuję tyle, ile podwoić naszą obecną populację., A biorąc pod uwagę, że plony rolne są dziś znacznie niższe w krajach rozwijających się niż w Stanach Zjednoczonych, dzięki znacznie niższemu poziomowi zaawansowania technologicznego i wiedzy menedżerskiej w tych krajach, prawda jest taka, że reszta świata ma duży potencjał zwiększenia produkcji żywności: więcej niż wystarczająco, aby wyżywić się i zapewnić import dla bardziej zaludnionych Stanów Zjednoczonych. Samo dostosowanie przepisów dotyczących użytkowania gruntów zagranicznych mogłoby Odblokować duże zyski w produkcji rolnej.,
podchodzę również do tego problemu jako ekonomista regionalny specjalizujący się w migracji, więc myślę również o kwestii populacji amerykańskiej przez pryzmat porównań gęstości zaludnienia. Weźmy pod uwagę, że Unia Europejska ma około 300 osób na milę kwadratową, co czyni ją tak gęstą, jak dziewiąty najgęstszy stan USA (czyli podobny do Pensylwanii czy Florydy). Kontynentalne Stany Zjednoczone na ogół mają około 110 osób na milę kwadratową (z wyjątkiem Alaski, odstającej), co sprawia, że USA mniej niż jedna trzecia tak gęsto zaludnionych jak UE., Jednak również Unia Europejska w przybliżeniu zrównoważyła lub nawet nieco pozytywnie wpłynęła na handel rolny. Sugeruje to, że Europa również nie ma problemów z wyżywieniem się, mimo że jest trzy razy gęsto zaludniona niż Stany Zjednoczone.
gdyby kontynentalne Stany Zjednoczone były tak silnie zasiedlone jak UE, w USA żyłoby w nich prawie miliard ludzi. To prawda, że Zachodnie USA są bardzo suche, a zatem mogą nie wspierać populacji o gęstości zaludnienia w UE. (Ponownie zakładam, że nie będziemy zaludniać odległej Alaski.,) Niemniej jednak, gdyby tylko stany na wschód od Missisipi miały gęstość zaludnienia W Stylu Europejskim, a pozostałe Stany utrzymały obecną populację, wówczas Stany Zjednoczone nadal mieliby ponad 400 milionów ludzi.
za każdym razem, gdy pokazuję Amerykanom te obliczenia, reagują ze zdziwieniem, ale prawda jest taka, że uzyskanie gęstości W Stylu Europejskim nie wymagałoby zmian technologicznych. Nie wymagałoby to nawet dobrowolnych zmian w stylu życia ani nowych przepisów: prosta deregulacja branży mieszkaniowej załatwiłaby sprawę., Zmniejszenie wymagań dotyczących parkowania dla nowych budynków mieszkalnych, usunięcie ograniczeń wysokości, zmiana ograniczających wielkości partii (a mianowicie minimów partii) i ogólnie po prostu umożliwienie właścicielom gruntów swobodnie budować na ich własności znacznie zmniejszyłoby koszty utrzymania i zwiększyć wzrost populacji i gęstość. Skłoniłoby to Amerykanów do przeniesienia się do gęstszych obszarów, jednocześnie obniżając ceny mieszkań i zmniejszając budżety rodzinne — co samo w sobie zwiększyłoby płodność. (Przypomnijmy, że wiele amerykańskich rodzin chce, aby stać ich na więcej dzieci.,)
wzrost populacji jest najmniej wpływowym elementem kalkulacji zmian klimatu
obawy związane z przeludnieniem, naturalnie, często łączą się z obawami dotyczącymi zmian klimatu. Czy większa populacja nie zniszczy środowiska? Możemy dość łatwo odpowiedzieć na to pytanie, korzystając z prognoz dotyczących liczby ludności, PKB na mieszkańca i intensywności emisji w przeliczeniu na dolara w poszczególnych krajach. Możemy wymyślić kilka scenariuszy, a następnie porównać je z szacunkami emisji potrzebnymi do utrzymania globalnego ocieplenia.,
pokazuję przytłaczającą liczbę scenariuszy, ale są one oznaczone kolorami, aby ułatwić ich śledzenie. Zielonkawe linie pokazują emisje w różnych scenariuszach populacji. Najbardziej stroma linia wspinaczkowa zakłada tylko niewielki spadek globalnych wskaźników płodności, podczas gdy najniższy (zielony) scenariusz zakłada bardzo szybki spadek całkowitych wskaźników płodności-szczerze mówiąc, nieosiągalny spadek.
linia ta zakłada, że wskaźniki dzietności w każdym kraju idą bezpośrednio do wskaźnika zastępczego w 2016 roku (w dół dla większości krajów biednych, w górę dla bogatych) i pozostają tam., Centralna zielona linia zakłada spadek płodności w przyszłości zgodnie z historyczną tendencją. Jak widać z tych prymitywnych ekstrapolacji, wskaźniki dzietności mają znaczący długoterminowy wpływ na emisje.
ale zauważ te dwie szare linie. Są one ważne: pokazują, dokąd muszą zmierzać emisje, aby zapobiec gwałtownemu wzrostowi globalnych temperatur. Bledszy z dwóch pokazuje emisje wymagane do mniej niż 2 stopni Celsjusza wzrostu, ogólnie postrzegane jako punkt odniesienia dla „poważnego” rozwiązania globalnego ocieplenia. Ciemniejsza szara linia doprowadzi nas do 2,5 do 2.,Wzrost o 7 stopni, do czego w mniejszym lub większym stopniu zobowiązało się paryskie porozumienie klimatyczne. Żadna ilość kontroli populacji nie osiąga tych celów.
jednym z wyzwań jest to, że niższa płodność prowadzi do większej konsumpcji i produkcji gospodarczej
jedną z komplikacji jest to, że spadek płodności ma tendencję do wzrostu PKB na mieszkańca, ponieważ rodziny inwestują więcej w kapitał ludzki dla każdego dziecka. Co się stanie, jeśli wzrost PKB będzie znacznie szybszy niż w moim scenariuszu bazowym?, Ta gwałtownie rosnąca fioletowa linia pokazuje emisje, jeśli zachowamy podstawową płodność, ale globalny PKB na mieszkańca wzrośnie do 100 000 dolarów realnych. (Dziś jest poniżej 12 tys.) Znacznie niższa różowa linia pokazuje, co się stanie, jeśli utrzymamy obecną płodność, ale globalny PKB per capita wzrośnie w 2050 r. na poziomie około 20 000 USD, a następnie spadnie. Emisje są znacznie niższe, ale nadal są znacznie powyżej poziomów niezbędnych do zapobiegania ekstremalnemu ociepleniu.
wreszcie, czerwone i pomarańczowe linie pokazują różne założenia dotyczące technologii i społeczeństwa., Czerwona linia zakłada, że ilość CO2 potrzeba do produkcji $ 1 PKB spada znacznie wolniej niż w ciągu ostatnich 25 lat. Pomarańczowa linia zakłada, że maleje znacznie szybciej. Osiągnięcie obu scenariuszy wymaga gospodarki światowej, która jest znacznie mniej zależna od paliw kopalnych niż obecnie w obu przypadkach, ale osiągnięcie najbardziej optymistycznego scenariusza wymaga niemal całkowitego wyeliminowania wytwarzania energii z paliw kopalnych w krajach rozwiniętych (jak uczyniła to Francja, angażując się w energetykę jądrową).,
każdy z tych scenariuszy jest technologicznie możliwy, chociaż potrzebujemy wielkich przełomów w opłacalności alternatywnej energii, aby uzyskać najlepsze wyniki. Ale w porównaniu z” kosztami”, te środki techniczne i społeczne mają największy huk.
ale niestety, nawet jeśli połączymy niższą płodność, bardziej wydajną technologię i niższy wzrost gospodarczy (brązowa linia), do 2030 roku ponownie przekroczymy niezbędne emisje. Innymi słowy, całe to ćwiczenie jest beznadziejne w obecnych ograniczeniach technologicznych., Jedyną nadzieją dla klimatu jest przełomowy przełom w zakresie efektywności emisji dwutlenku węgla-wykraczający poza to, co obserwujemy nawet w gospodarkach bardzo efektywnych pod względem emisji dwutlenku węgla. Płodność sama w sobie nie zrobi poważnego wgniecenia.
i jest jeszcze gorzej: spadek płodności może się wyrównać nawet wtedy, gdy pary nie mają dzieci. Amerykańska para, która rezygnuje z dziecka, może wziąć dodatkowe wakacje, powiedzmy, wycieczkę po Peru — spalanie dodatkowego paliwa kopalnego na bilety lotnicze i dodatkową jazdę. Para bilet lotniczy Sam Do Peru będzie produkować od 3 do 7 metrycznych ekwiwalentów CO2., Dodaj do tego podwójną konsumpcję mieszkań (ich dom jest pusty podczas podróży), ich wzrost jazdy (jest to podróż Drogowa), ich wzrost jedzenia i innych konsumpcji (w końcu są to wakacje), i że pojedyncze wakacje mają mniej więcej taki sam wpływ węgla, jak dziecko w pierwszym roku (szacujemy, że około 10 ton węgla).
ze względu na wyższe natężenie zużycia przez pary bezdzietne, podczas gdy niższa płodność może zmniejszyć emisje długoterminowe, prawdopodobnie nie ma to wpływu netto na emisje krótkoterminowe-a nawet je zwiększa., A emisje krótkoterminowe mają największy wpływ na przyszłe temperatury (ponieważ istnieje opóźnienie czasowe między emisją dwutlenku węgla a wpływem na klimat).
obawy o wzrost liczby ludności są szczególnie nieistotne w krajach o niskim wzroście, takich jak USA
ale to wszystko jest dyskusyjne, Jeśli chodzi o Stany Zjednoczone! Stany Zjednoczone mają niższą intensywność emisji dwutlenku węgla w przeliczeniu na dolara PKB niż średnia dla świata, a wzrost populacji USA jest niezwykle małym składnikiem globalnych prognoz emisji., A ponieważ liczba ludności i wzrost PKB w USA są już bardzo niskie w porównaniu z resztą świata, nieznaczne zwiększenie płodności będzie miało nieskończenie mały wpływ na ścieżkę wzrostu emisji dwutlenku węgla. Praktycznie całą determinatywną kalkulację przyszłych emisji dwutlenku węgla można podsumować w tempie odejścia od paliw kopalnych w największych gospodarkach oraz trajektoriach liczby ludności i wzrostu gospodarczego w krajach rozwijających się.,
jak widać, nawet gdyby populacja USA przestała rosnąć na poziomie około 325 milionów ludzi w 2017 i wyrównała się, spowodowałoby to w najlepszym razie marginalną zmianę w globalnych emisjach. Dodatkowo osiągnięcie tego trendu wymagałoby drakońskiej polityki antypłodności i niezwykle surowych przepisów imigracyjnych. Z drugiej strony, nawet jeśli populacja USA wzrośnie ponad 500 milionów ludzi, wpływ na świat jest ledwo zauważalny., Tymczasem obniżenie intensywności emisji dwutlenku węgla w USA o około jedną trzecią, do poziomu produkcji-supermocarstwa w Niemczech, ma większy wpływ niż uniemożliwienie istnienia 100 milionom Amerykanów.
teraz, oczywiście, powinniśmy zapewnić kobietom zasoby, aby przejąć kontrolę nad ich płodnością: powinniśmy chcieć zmniejszyć niepożądane koncepcje i zwiększyć pożądane koncepcje., Powinniśmy ułatwiać rozwój człowieka, który ma tendencję do zmniejszania pożądanej płodności z przedziału od czterech do siedmiu dzieci do przedziału od dwóch do czterech dzieci. Ale powinniśmy robić te rzeczy, ponieważ moralnie dobrze jest wzmocnić Indywidualne podejmowanie decyzji, a nie dlatego, że możemy uratować klimat poprzez redukcje Maltuzyjskie.
istnieje tylko jeden sposób, aby skutecznie zapobiegać, łagodzić lub odwracać niebezpieczne zmiany klimatu: postęp technologiczny, geograficzny i społeczny. Ludność ma z tym niewiele wspólnego-zwłaszcza w Stanach Zjednoczonych.,
Jest również ekonomistą rolnictwa w USDA. Znajdź go na Twitterze @ lymanstoneky.
The Big Idea jest domem Vox ' a do inteligentnej dyskusji na najważniejsze tematy i idee w polityce, nauce i kulturze — zazwyczaj przez zewnętrznych współpracowników. Jeśli masz pomysł na utwór, napisz do nas na [email protected].,
Wspieraj Dziennikarstwo wyjaśniające Vox
każdego dnia w Vox staramy się odpowiadać na najważniejsze pytania i dostarczać Tobie i naszym odbiorcom na całym świecie informacji, które umożliwiają zrozumienie. Praca Vox dociera do większej liczby osób niż kiedykolwiek, ale nasza charakterystyczna Marka dziennikarstwa objaśniającego wymaga zasobów. Twój wkład finansowy nie będzie stanowić darowizny, ale pozwoli naszym pracownikom nadal oferować bezpłatne artykuły, filmy i podcasty wszystkim, którzy ich potrzebują. Prosimy o rozważenie wpłaty na Vox już od $ 3.,