kilka lat temu napisałem książkę, której celem jest pomoc dorosłym dzieciom mojego pokolenia w radzeniu sobie z wieloma wyzwaniami związanymi z opieką nad naszymi starzejącymi się rodzicami. Przeprowadziłem wywiady z kobietami i mężczyznami w całym kraju na temat ich zmagań i sukcesów. Rozmawiałem również z członkami zawodów pomagających: geriatrami, pracownikami socjalnymi, prawnikami starszymi, administratorami Ośrodków Pomocy Społecznej i prawie wszystkimi, którzy, jak myślałem, mogą rzucić światło na ten temat., Wszyscy, z wyjątkiem starzejących się rodziców.
to teraz wydaje mi się rażącym pominięciem. Bez wątpienia to dlatego, że od tego czasu stałem się starzejącym się rodzicem, że patrzę na sprawę opieki nad rodzicami z innej perspektywy. Kiwam głową w zgodzie, gdy syn przyjaciela wyraża troskę o mnie, że jego ojciec jeździ po zmroku, ale rozumiem również, gdy mój przyjaciel, jego ojciec, narzeka na „bycie dręczonym przez moje dzieci o mojej jeździe.”On i jego dzieci mogą mieć różne odpowiedzi na kluczowe pytania sytuacji: jak poważnym problemem jest prowadzenie samochodu przez ojca?, A jak zdolny jest ojciec do podejmowania własnych decyzji? Oczywiście są sytuacje, w których interwencja dorosłego dziecka w życie chorego rodzica jest wyraźnie potrzebna, ale co, jeśli nie jest to jeden z tych przypadków?
gdy rodzice się starzeją, próby zachowania naszej niezależności mogą być sprzeczne z nawet najbardziej życzliwymi „sugestiami” naszych dzieci. Chcemy, by O nas dbano, ale obawiamy się, że się o nas troszczymy. Stąd pchanie i ciągnięcie, gdy potomstwo o dobrych intencjach wchodzi na naszą murawę.,
kolejny przypadek: moja przyjaciółka Julia i ja niedawno spotkaliśmy się w lokalnym muzeum. Ma 75 lat, emerytowana redaktorka i docent wolontariuszka. Przy lunchu, nadrobiliśmy wiadomości rodzinne-dzieci, wnuki. Wyjęła iPhone ' a, żeby pokazać mi zdjęcia. Zapytałem o jej córkę, która niedawno przeniosła się z Chicago na Wschodnie Wybrzeże. – Musi być miło widywać ją częściej-powiedziałam.
więcej opowiadań
Julia westchnęła. — Tak, ale-powiedziała. „Za każdym razem, gdy Brenda wpadnie, nie jestem pewien, czy przyszła mnie odwiedzić, czy sprawdzić, co u mnie: Czy mój dom spełnia test czystości?, Czy jogurt w mojej lodówce już dawno minął termin przydatności do spożycia?”
mam wrażenie, że jestem ciągle oceniana” – podsumowała.
mam pojęcie o co jej chodzi. Mój mąż i ja podjęliśmy się sprawdzenia terminów zakupów przed wizytą któregokolwiek z naszych trzech synów. Mają nawet wnuki przeglądające moją szafkę z przyprawami. Dla nich to gra, tylko że nie mam ochoty grać. 10 lat temu pewnie dołączyłbym do zabawy. Teraz jestem bardziej wrażliwy na krytykę.,
tydzień później odkryłem, że dyskutuję o tym samym z Elinor, innym moim przyjacielem. Rozmawialiśmy o kilku niedawno wyemitowanych hołdach dla Franka Sinatry, kiedy zablokowaliśmy nazwisko innego piosenkarza tej epoki. – Widzę M-powiedziałam. Bieganie przez alfabet często mi pomaga. Triumfalnie Elinor wymyśliła właściwą odpowiedź: Mel Torme. Ulżyło jej.
„mój syn i synowa uczynili mnie bardzo świadomą swojej pamięci”-powiedziała mi Elinor., „Ilekroć przyłapują mnie na wpadce, jak nie znając dnia-to znaczy, wiem, że to czwartek, ale czy to 21 czy 22 dnia miesiąca?”Ilekroć ma problemy ze znalezieniem odpowiedniego słowa, wymieniają się tymi długimi, znaczącymi spojrzeniami. Powiedziała mi, że jedyną rzeczą, której udało im się dokonać, było doprowadzenie jej do szału, gdy spędzali razem czas.
rozmawiała z nimi o swoich uczuciach? Nie, powiedziała. „Lubię ich towarzystwo, ale też szukam wymówek, by widywać ich rzadziej.”
czego szukają starsi rodzice w relacjach z dorosłymi dziećmi?, W badaniu z 2004 r. dwóch profesorów z State University of New York at Albany, profesor zdrowia publicznego Mary Gallant i socjolog Glenna Spitze, zbadało ten problem w wywiadach z grupami skupionymi starszych dorosłych. Wśród ich ustaleń: ich uczestnicy ” wyrażają silne pragnienie zarówno autonomii, jak i więzi w relacjach z dorosłymi dziećmi, co prowadzi do ambiwalencji w zakresie otrzymywania od nich pomocy. Określają się jako niezależni, ale mają nadzieję, że pomoc dla dzieci będzie dostępna w razie potrzeby., Denerwuje ich nadopiekuńczość dzieci, ale doceniają troskę, którą wyraża. Wykorzystują różne strategie radzenia sobie ze swoimi ambiwalentnymi uczuciami, takie jak minimalizowanie otrzymywanej pomocy, ignorowanie lub stawianie oporu próbom kontrolowania przez dzieci …”
„jedną z najstraszniejszych rzeczy dla ludzi z wiekiem jest to, że nie czują się już pod kontrolą”, mówi Steven Zarit, profesor human development and family studies na Pennsylvania State University. „Więc jeśli powiesz swojemu tacie, żeby nie wychodził i nie łopatał śniegu, założysz, że posłucha., To rozsądne. / Align = „left” / „
czy to oznacza, że jest niezależny czy nieprzejednany zależy od tego, kto dzwoni. Ostatnie badanie przeprowadzone przez Zarit i jego współpracowników przyjęło upór rodzicielski jako czynnik komplikujący relacje międzypokoleniowe. Nic dziwnego, że dorosłe dzieci częściej twierdziły, że ich rodzice zachowywali się uparcie, niż że rodzice widzieli zachowanie w sobie., Zrozumienie, dlaczego rodzice mogą „nalegać, opierać się lub wytrwać w swoich sposobach lub opiniach”, czytamy w badaniu, może prowadzić do lepszej komunikacji. Rada Zarita dla dorosłego dziecka: „nie wybieraj argumentów. Nie każ rodzicowi czuć się obronnym. Podsuń pomysł, cofnij się i pokaż go później. Cierpliwości.”
ale to idzie w obie strony. Mówię z doświadczenia, Kiedy mówię, że zbyt często rodzice angażują się w magiczne myślenie—nasze dzieci powinny wiedzieć x, lub powinny zrobić y—i wtedy jesteśmy rozczarowani, jeśli nie przychodzą., Na nas, starszych rodzicach, musimy się odezwać. Im jaśniej opisujemy nasze uczucia i wyrażamy nasze potrzeby, tym większe mamy szanse na zaspokojenie tych potrzeb.
Karen Fingerman, która była współautorką badań Zarita, sugeruje inne podejście. Profesor rozwoju człowieka i Nauk o rodzinie na Uniwersytecie Teksańskim, Fingerman jest również dyrektorem trzypokoleniowego badania, które koncentruje się na dzieciach W Średnim wieku i jak dbają o pokolenia powyżej i poniżej nich., „Badania pokazują, że mają całkiem dobre pojęcie o tym, jakie naprawdę są potrzeby ich rodziców”, mówi. „Starsi rodzice mogą lepiej zrozumieć i rozwiązać obawy dziecka. Odkryliśmy w naszych badaniach, że kiedy dorosły w średnim wieku martwi się o starzejącego się rodzica, rodzic jest tym irytowany i czuje się bardziej kochany.”
* * *
na ostatnim 80-tym przyjęciu urodzinowym dla mojej przyjaciółki Leah, usiadłam przy stole dla ośmiu kobiet w określonym wieku., Przy głównym stole Lea była otoczona przez rodzinę: dwóch synów, ich żony, siedmioro wnucząt. Fotograf robił zdjęcia. piękna rodzina, wszyscy moi znajomi się zgodzili.
„skoro jesteśmy w temacie rodzin …” zacząłem. Zapytałem kobiety o ich własne rodziny, a konkretnie o wszystko, co chcieliby powiedzieć swoim dorosłym dzieciom. – Chciałbym tylko podziękować-powiedział jeden-i mówię to cały czas.,”Wyjaśniła, że w zeszłym roku była odsunięta od siebie przez dolegliwość pleców, a” Moje córki, pomimo ich intensywnego życia społecznego i zawodowego, pochyliły się do tyłu, aby zrobić wszystko dla ojca i dla mnie.”
Co chciałbym powiedzieć córkom?”zapytała inna kobieta, siedząca po mojej prawej. „Chciałbym im powiedzieć,' spadaj.”Obie córki są po pięćdziesiątce; ich matka, owdowiała na początku swojego małżeństwa, jest zaciekle dumna ze swojego sukcesu jako samotna matka. „Oni zawsze oferują, aby zrobić to, zrobić tamto, i zrobić inną rzecz, i to po prostu doprowadza mnie do szału”, powiedziała., „Mówi mi, że myślą, że nie jestem Kompetentny.”W rezultacie przestała im mówić, kiedy naprawdę ma problem.
nasza rozmowa zakończyła się dźwiękiem trzaskającej łyżki o szkło. Starszy syn Leah wzniósł toast. – Do solenizantki-zaczął, wywyższając cnoty swojej matki . potem kolejne toasty. W końcu głos zabrała Leah. – Do mojej wspaniałej rodziny … – zaczęła. W jej przypadku, to chyba wszystko.
poprzednia wersja tego artykułu pojawiła się na NYCityWoman.