a gdybym ci powiedział, że spędziłem pięć lat mojego życia, żując jedzenie, udawałem, że jem i potajemnie wypluwałem je?
pewnie byłabyś w szoku. Potem zdecydowanie obrzydzał.
niestety, nie jestem w stanie napisać osobistego eseju o tym, jak zamieniłem zaburzenia jedzenia na całkowitą samoakceptację., Ponieważ nie-po 11 latach ciężkich problemów z jedzeniem, nadal zmagam się z lękiem wokół jedzenia i mojej wagi na co dzień.
moja „podróż” zaczęła się od głodu w wieku 14 lat, wywołanego przez krótką separację moich rodziców, a moje nawyki anorektyczne powróciły podczas innych stresujących czasów w liceum i college' u. Ale nigdy oficjalnie nie zdiagnozowano u mnie anoreksji-głównie dlatego, że unikałem uznania moich zmagań z jedzeniem i obrazem ciała, trzymając je w tajemnicy przed rodziną, przyjaciółmi, nawet moim terapeutą., Nawet nie przyznałem sobie, że mam problem, aż do kilku lat temu.
idąc drogą tajemnicy i unikania, zaadoptowałem też inny wyniszczający nawyk „jedzenia”. Jest określany jako żucie i plucie (lub” CHSP ” wśród klinicystów). I jest dokładnie tak, jak to brzmi.
RELATED: 6 kobiet Brutalnie szczerze mówi o tym, jak to jest wyzdrowieć po zaburzeniu odżywiania
idealny kompromis?
pewnego sobotniego poranka w grudniu 2007 roku (w mojej klasie liceum), byłem w Whole Foods, kiedy zobaczyłem sprzedawcę oferującego próbki precli rzemieślniczych., W tym czasie byłem pobożnym gimnastykiem i zagorzałym dietetykiem. Krótko mówiąc: pojedynczy precel nie był czymś, do czego nawet bym się zbliżył w typowy dzień.
ale tego ranka coś się zmieniło. Chciałam spróbować tych precli. Więc włożyłem torbę z nich do koszyka, nie próbując próbki w sklepie, i poszedłem do domu z planem: usiądę w łazience i delektuję się nielegalną przekąską, upewniając się, że każdy kęs Wyplułem do papierowego ręcznika tuż przed tym, jak byłem gotowy do połknięcia. To było najlepsze z obu światów, prawda? Bez deprywacji, bez przyrostu masy ciała i bez wymiotów. Idealny kompromis.,
kiedy pierwszy raz żuł i pluł, nie mogłem uwierzyć, że wcześniej o tym nie pomyślałem. Od lat nie próbowałem niczego przypominającego chleb, a robienie tego dało mi niemal orgazmiczną przyjemność. Mimo to, mam satysfakcję z potwierdzenia mojej ogromnej samokontroli-wystarczająco, aby zmusić się do wyplucia gobelinów beżowego precla-szlamu do papierowych ręczników po przeżuwaniu garści na raz.
przez resztę roku gimnazjalnego i przez cały rok maturalny-duży stres, czas przed college ' u—żucie i plucie było moim narkotykiem., Wraz z zbliżającą się przeprowadzką z dala od domu byłam uzależniona od niepokoju, a perfekcjonizm pomógł utrzymać to na dystans. Stałem się poważnie antyspołeczny, jak to pozwoliło mi skupić się wyłącznie na pracy w szkole i SAT prep. W międzyczasie udoskonaliłem głodzenie siebie, żucie i plucie—to ostatnie było moim jedynym stałym źródłem przyjemności.
cały czas o tym myślałem. W klasie. W metrze. Moje typy to batony musli, słodkie płatki i chleb., Węglowodany zawsze były dla mnie najstraszniejsze, odkąd po raz pierwszy rozwinęła anoreksja, więc wszystko węglowodany (muffinki, bułeczki, płatki, krakersy) były oczywiste konkurentów. Moje epizody CHSP były niemal zawsze wykonywane w dużych ilościach (np. więcej niż jedna osoba typowo zjadłaby na raz), oraz zawsze w tajemnicy—w łazience z rolką papierowych ręczników i kilkoma plastikowymi torbami na zakupy pod ręką aby pomóc mi wyczyścić dowody. Jedyny raz, kiedy robiłam to publicznie, to kosze z chlebem w restauracjach., Byłem całkiem dobry w ukrywaniu okazjonalnego gryzienia i plucia przy stole, chociaż czasami przynosiłem kawałek do łazienki, gdy musiałem sikać.
jedynymi widocznymi oznakami mojego zachowania w tym momencie były setki, może nawet tysiące dolarów, które znikały, gdy kupowałem coraz więcej jedzenia do żucia i plucia, oraz bochenki chleba i pudełka płatków, które znikały z kuchni moich rodziców.
jedynymi widocznymi skutkami ubocznymi były częste ubytki i ostry ból szczęki., Czy to był kwas żołądkowy, czy po prostu nadmierna ilość żucia, którą robiłem (lub ewentualne resztki cukru pozostawione w zębach), Nie wiem. Ale żucie i plucie było prawie tak samo złe dla mojego ciała, jak dla mojego umysłu.
Obejrzyj gorący dokument:
czynnik stresu
na studiach zrobiło się lepiej—nieco cudem., Chociaż moje epizody żucia i plucia utrzymywały się podczas pierwszego roku (zaskakująco niespokojny czas), mój bardziej zajęty harmonogram i mniej prywatna sytuacja życiowa zmniejszyły częstotliwość do zaledwie kilku razy w tygodniu. W stresujące wieczory po godzinach spędzonych w bibliotece, kupowałem kilka batonów czekoladowych i kilka paczek miodowo-pszennych precli z automatu w piwnicy Akademika. Była tam łazienka, z której ludzie rzadko korzystali-idealna do moich celów., Te epizody współistniały z moją rzeczywistą dietą piwa, pizzy, obrzydliwego jedzenia w jadalni i innych żywności indukujących pierwszoroczniaków-15. Zacząłem być sceptyczny wobec żucia i plucia, gdy moje spodnie stawały się coraz bardziej ciaśniejsze.
w ciągu następnych dwóch lat mój nawyk żucia i plucia ustąpił. Na drugim roku przyzwyczaiłem się do moich nawyków i nawiązałem kontakty z mentorami, przyjaciółmi i zajęciami, które nadały mojemu życiu sens poza przeżuwanym jedzeniem., Ja tylko żuję i pluję w szczególnie stresujące dni-nigdy w ten sam kompulsywny i uzależniający sposób, który nękał mnie przez pierwsze trzy lata.
rok juniorski charakteryzował się inną traumą—uzależnieniem od amfetaminy stymulującej Adderall, którą nadużywałam w odpowiedzi na naciski akademickie. W rezultacie żucie i plucie znalazło się na metaforycznym tylnym siedzeniu moich problemów psychiatrycznych. Ponieważ Adderall zdziesiątkował mój apetyt (dodatkowy bonus, czułem się wtedy), po prostu nigdy nie chciałem żuć i pluć., Więc nie zrobiłem tego, a nawyk przestał się rozmyślać. Przestałem używać Adderall po moim pierwszym roku i czułem się, jakbym po prostu wypadł z nawyku używania CHSP jako narzędzia dla siebie.
RELATED: jak Fitness pomógł tym kobietom przezwyciężyć zaburzenia jedzenia
od tego czasu nie żuję i nie pluję. Myślałem o zrobieniu tego, ale dystans, jaki mam teraz od nawyku, daje mi przestrzeń, której potrzebuję, aby przypomnieć sobie, jak to było okropne. Jeśli chodzi o anoreksję, w końcu przyznałam się do siebie, mojej rodzinie, przyjaciołom—i psychiatrze—o mojej historii głodzenia się., Zacząłem otwierać się na problemy z poczuciem własnej wartości w terapii, co pomogło mi dotrzeć do „przyczyny” moich zmagań z jedzeniem.
w 2015, wylądował na prawo leki dla mojego zdiagnozowanego lęku i nadal odkrywać nowe sposoby próbuje być milszy dla siebie z hobby, takich jak joga, medytacja i pisanie poezji. Od tego czasu moja obsesja na punkcie szczupłości i nadmiernie restrykcyjnych sposobów jedzenia się załamała. Jednak przy tym wszystkim, uczucie tłuszczu i poza kontrolą jest nadal moją piętą achillesową., Kiedy mam do czynienia z trudnym momentem—czy to walka z przyjacielem, czy stres w pracy—niepewność ciała jest pierwszym miejscem, gdzie mój umysł idzie. Na szczęście dzisiaj moje nawyki żywieniowe nie zmieniają się odpowiednio. Z pozoru jem całkiem normalną, zdrową, ale niezbyt zdrową dietę.
(Feed your very best self with the healthy recipes from the Very Best of Recipes For Health, available at the Women ' s Health Boutique!)
diagnoza czy objaw?,
Niestety, nigdy tak naprawdę nie słyszysz o żucie i plucie jako zaburzeniu odżywiania, tak jak słyszysz o ograniczaniu, objadaniu się, wymiotach lub nadużywaniu środków przeczyszczających.
ostatnie zmiany w diagnostyce i podręczniku statystycznym zaburzeń psychicznych (DSM) doprowadziły nawet do nieporozumień dotyczących tego, gdzie „umieścić” żucie i plucie na spektrum zaburzeń jedzenia. W DSM—4, opublikowanym w 1994, żucie i plucie zostało wymienione jako przykładowe zaburzenie diagnozy EDNOS-zaburzenia odżywiania, nie określone inaczej., Co ciekawe, w DSM-5, wydanym w 2013 roku, akronim EDNOS został zmieniony na OSFED (inaczej określone karmienie lub zaburzenia jedzenia), a żucie i plucie nie było już wymienione jako powszechne” inaczej określone ” zaburzenie.
kilka badań, jednak, w tym jeden z Johns Hopkins University, zidentyfikowali go jako powszechne zachowanie u osób z anoreksją, bulimią i / lub innymi zaburzeniami jedzenia, i zasugerowali, że może to być marker nasilenia zaburzeń.
dla klinicystów wciąż nie wiadomo, jaka diagnoza dokładnie odpowiada żucie i plucie., Czy to oznaka anoreksji? Bulimia? Coś zupełnie innego? Jest trochę kontrowersji.
powiązane: 5 zaburzeń jedzenia, o których nigdy wcześniej nie słyszałeś
jednak nie oznacza to, że żucie i plucie zostały zapomniane w krajobrazie klinicznym. Dr Jennifer J. Thomas, współdyrektor programu badań klinicznych zaburzeń jedzenia w Massachusetts General Hospital i profesor psychologii na Harvard Medical School, wyjaśnia możliwe znaczenie dla zmiany: „żucie i plucie jest bardzo rzadko samodzielnym zespołem., Myślę, że rzucenie żucia i plucia z DSM-4 do DSM-5 nie miało na celu zmniejszenia jego znaczenia, ale uznanie go za objaw, a nie jako samodzielne zaburzenie.”
w moim przypadku żucie i plucie było jednym z wielu objawów towarzyszących wieloletniej anoreksji. Zrobiłem to, ponieważ chciałem przyjemność z węglowodanów w ustach bez ryzyka przybierania na wadze. Inni mogą to zrobić wśród bulimii—jako łagodniejsza alternatywa dla wymiotów.,
eksperci również uważają, że informacji jest zbyt mało, aby formalne Oświadczenia o tym, jak, dlaczego i kiedy żucie i plucie występuje u pacjentów z zaburzeniami odżywiania. Evelyn Attia, MD, dyrektor Center for Eating Disorders w New York Presbyterian Hospital i profesor psychiatrii w Columbia University Medical Center i Weill Cornell Medicine, wyjaśnia: „nie wiemy wystarczająco dużo o tym, jak wiele osób angażuje się w żucie i plucie, i czy zachowanie zawsze, czasami, rzadko lub nigdy nie istnieje wraz z innymi objawami danego zaburzenia.,”Jedno jest jasne: żucie i plucie wciąż istnieje w cieniu.